Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poranny pomiar dał


73,1 kg
Trochę szybko. Spada skokowo. Długo długo nic i nagle w dół.
W sobotę ślub. Oby mi się udało z parkietu nie schodzić to nic się nie stanie złego :) bo w poniedziałek pomiary :) i zmiana na pasku.
  • tuti83

    tuti83

    9 maja 2013, 07:01

    pięknie:) a na weselisku na pewno więcej potańczysz i spalisz kcal niż zjesz :)