Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Powinnam si ę tu znaleźć jakieś 30kg temu. Jak widać lubię się spóźniać. I kocham czekoladę. Tyle, że dostałam zakaz na słodkości wszelkiego rodzaju! Ba! i to nie przez moje ciało ale przez pękające naczynka na twarzy. Często mówię, że nie mam silnej woli, bo jakby tak sobie na mnie spojrzeć to nie mam jej w ogóle. I lubię pisać. Nie cierpię biegać, choć powinnam zacząć. Ale pływać lubię. A i sałatę z cytryną też.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 560
Komentarzy: 15
Założony: 26 lipca 2014
Ostatni wpis: 31 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kika02

kobieta, 32 lat, Nowe Skalmierzyce

173 cm, 91.10 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 lipca 2014 , Komentarze (6)

Nie mogę uwierzyć. Cholera ćwiczę, jem dużo mniej, nie jem słodyczy, piję samą wodę. A na wadze +3kg.
Zobaczymy za miesiąc. Wcześniej nie chcę wagi widzieć na oczy.

28 lipca 2014 , Komentarze (4)

Połowa skalpela, Mel B. na płaski brzuch, czeka mnie jeszcze rower- około 20km i 8 godzin pracy- wczoraj dostałam tam taki wycisk, że szczerze im powiedziałam, że są gorsi niż Chodakowska! Od 5 dni nie jem słodyczy i pochłaniam hektolitry wody:P Próbujemy wcielić w życie 5 posilków, nie wiem czy sobie poradzę z regularnymi godzinami- pracując na 4 zmiany to ciężkie do wykonania.
Kolana szwankują:(
Ale jutro cały skalpel i jeszcze coś+ coś. Zrobię trening zaraz po nocce, bo dziś na noc idę do pracy. Sama się siebie nie mogę nadziwić. Chyba się motywuję.
:)

26 lipca 2014 , Komentarze (5)

Nie ma to jak odchudzać się w myślach. Chociaż ja uwielbiam sobie wyobrażać siebie ważącą 55-60kg w obcisłej sukience lub w bikini na plaży (tak będzie przyszłego lata!)
Najzabawniejsze są wyobrażone mini tych, którzy tak bardzo mi dogryźli z powodu mojej tuszy. Otóż ja i Rufus ( tak nazywam mój tyłek, bo on ciągle za mną chodzi, jest wszędzie!) jesteśmy ze sobą w stałym konflikcie. Bo kiedy jak powiem sobie: Idę ćwiczyć! to on przykleja się do łóźka i stwierdza, że to wspaniały moment na drzemkę!

Zaczynając poważnie, mam 22 lata i ważę 95 kg. Mam dość własnego ciała, nie mogę na siebie patrzeć. A najgorsze jest chyba to, że nie mam wsparcia w mojej Drugiej Połowie. 
"Ja kocham Ciebie taką jaka jesteś. A jak schudniesz to piersi Ci spadną i pupa...."
Doceniam każde z tych słów, Ale nie mogę się zgodzić z tym, że jak tak dalej pójdzie to nie zmieszczę się już w nic co mieści się w mojej garderobie.
Zamierzam ćwiczyć z Ewą, która jest fenomenalna. Ale jak narazie zaczynam się zmieniać. Zaczynam pić minimum 2 l wody dziennie.