Brak słów, czyli o tym jak wyższa szkoła traktuje swoich studentów...
Rok temu podjęłam studia na WSPiA w Poznaniu, przed opłaceniem czesnego,
wypełnieniem papierów zostałam zapewniona, że zajęcia odbywają się co
dwa tygodnie w soboty i niedzielę. Weekend mam wolny wiec się zapisałam.
Jestem obecnie na drugim i roku i oprócz tego, że podnieśli nam czesne
(nie wiem dlaczego, bo ta szkoła to jeden wielki bałagan) to na dodatek w
planie zajęcia mamy w piątek!! Oczywiście obowiązkowe! Oni chyba
poszaleli, studia zaoczne, to studia zaoczne ludzie przecież pracują.
Gdybym od razu została poinformowana, że może być tak, że będą zajęcia w
piątek nie zdecydowałabym się, wybrałabym inną uczelnię i podobny
kierunek. Przenieść się nie mogę, bo takiego kierunku nie ma na innej
uczelni. Rozdwoić się też nie mogę (a raczej nie potrafię) - nie dam
rady być równocześnie w pracy i szkole. Z tego co wiem dziewczyny z roku
chcą napisać jakąś petycję, ale pewnie nic to nie da, dla uczelni ważna
jest kasa, a nie dobro studenta. Grr mam ochotę komuś przyłożyć!!
Dzisiaj zjedzone:
Śniadanie: 100 g serka białego capresi z pomidorem i kawałkiem ogórka + kawa z mlekiem
II śniadanie: nektarynka
ok. godziny 15.00 - dwie różyczki kalafiora
Obiad: zupa kalafiorowa z groszkiem :)
Kolacja: sałatka z pomidora, ogórka, celbulki.
Ćwiczenia:
Dłuugii spacer z mężem :)
Motywacja:
Summer1989
31 sierpnia 2011, 19:49Współczuję.. :( u mnie na dziennych też była sytuacja, że nam obowiązkowe ćwiczenia dali w soboty :/ petycje były pisane, ale nic z tego nie wyszło :( Ale Wy macie porządne argumenty (praca), więc piszcie i walczcie !