W tym tygodniu weekendu nie będzie, bo dzień dzisiejszy i jutrzejszy spędzę na uczelni. Najgorsze jest to, że przyszły i kolejny tydzień też spędzę w szkole, a jeszcze w kolejnym tygodniu weekend spędzę na weselu. I tym sposobem wyśpię się chyba dopiero we Wszystkich Świętych. Luz. Tak na marginesie jak ja w te weekendy będę ćwiczyć ja się pytam, skoro mam mieć zajęcia od 8 do 19. Ehss może jakoś to będzie.
Zjedzone:
7.00 2 wasy z lekkim wiejskim pomidorem, ogórkiem, plastrem polędwicy sopockiej, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino z guaraną
14.00 sałatka - łyżka makaronu penne (mąka 100 % durum), pomidor, ogórek, łyżka jogurtu greckiego
ok. 19.00 jajko sadzone, trochę żółtej fasolki, pół kubka maślanki
Wypite:
2 herbaty owocowe
ponad 1 litr wody mineralnej niegazowanej
1/2 litra napoju izotonicznego
Ćwiczenia
1h tańcz i chudnij
50 przysiadów
150 brzuszków
twister - 10 min
więcej rady nie dałam :(
Idę zobaczyć co u Was :)
Lambaluna
23 września 2011, 22:20I dobrze, że nie będzie weekendu, bo weekendy tylko tuczą :-))) Pozdrawiam serdecznie.