Czy ja już wspominałam, że nie cierpię poniedziałków? Nie dość, że znowu trzeba się zebrać do pracy, to w poniedziałki jest w niej największy zamęt i bałagan. Szkoda słów!
Wczoraj miałam się ważyć, ale tak spieszyłam się na uczelnie, że po prostu wypadło mi to z głowy.
Dziś weszłam na wagę i załamka - pokazała 75,3 kg. Ja się pytam dlaczego? Ćwiczę - tak, dietę trzymam - tak, piję dużo wody - tak, nie jem słodkiego - tak, to do jasnej anielki co jest?
Dziś postanowiłam jeść 4-5 posiłków o stałych porach (wiem, że w moim przypadku to nie lada wyzwanie, zwłaszcza w pracy) ale postaram się mniej więcej jeść o tej samej porze.
Dziś na obiad miałam zaplanowane placki ziemniaczane wg przepisu koralina1987 , ale do domu wróciłam później niż zamierzałam (zwiał mi jeden autobus, a kolejny nie przyjechał)m a poza tym mąż namówił mnie na makaron ze szpinakiem, pieczarkami i serem feta. Z racji, że jestem makaroniara i makaron mogę jeść na śniadanie, obiad kolację dałam się namówić. Wyszło mi tego tyle, że jutro na obiad będzie powtórka (chyba, że Pią się przebudzi w nocy i zje jak to ma w zwyczaju). Kiedyś, bym jadła taki makaron do końca, dopóki nie zobaczyłabym dna garnka, na szczęście już umiem się powstrzymać i od stołu odchodzę z lekkim niedosytem.
Mam nadzieję, że ten tydzień będzie lepszy o poprzedniego i waga spadnie. Jedynie co mnie pociesza, to fakt, że zgubiłam centymetry - udach - 1 cm, w talii 2 cm, w biodrach 2 cm :)
No i mam nową motywację - Jak pozbędę się tych okropnych boczków kupię sobie sexi bieliznę, co tam sexi, bardzo sexi :)
Zjedzone:
7.00 płatki na mleku, kawa z mlekiem
11.15 serek wiejski z ananasem 150 g(kupiłam w Lidlu)
13.30 Cappucino z guaraną
tutaj wielka przerwa, bo oczywiście praca nie pozwoliła mi na posiłek
18.15 makaron (fusili tri colore z z mąki 100 % durum), ze szpinakiem, pieczarkami, jogurtem greckim i serem feta.
Wypite:
ok 2 litrów wody
250 ml herbaty owocowej
250 ml napoju izotonicznego
Ćwiczenia
10 min dywanówki (wymachy, unoszenie bioder, nożyce ...)
100 brzuszków
2 serie po 30 przysiadów
50 x ćwiczenie na ramiona
10 serii po 100 soków na skakance (razem 1000 )
40 min zumba :D
Idę na pamiętniki
nomorejojo
4 października 2011, 14:27taki makaron to sama bym chętnie wciągnęła:)...pozwolę sobie dodać cię do znajomych, bo chętnie poczytam jeszcze co się u ciebie dzieje