Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Silna wola wygrała!


U stomatologa nie byłam, bo jak zajechaliśmy na miejsce, okazało się, że dentystka ma ciężki przypadek na fotelu i wszystkich przepisała na inne terminy. Tak więc w poniedziałek idę do dentysty a we wtorek na usuwanie tatuażu, ćwiczyć nie wiem kiedy będę, a mój próg wytrzymałości na ból pewnie wzrośnie:) Z przychodni pojechaliśmy na Maltę kupić kilka kosmetyków w Superpharm. Zaraz potem mój Pią zaciągnął mnie do KFC bo on chciał frytki i twistera - do niedawana sama bym się na takie pyszności skusiła, ale wzięłam tylko kawę z mlekiem!!!! nawet nie kusiło mnie to, że on tak zajadał to obok mnie. Jestem z siebie dumna!

Menu na jutro: zupa krem z groszku
Menu na piątek: gaspacho
Może uda mi się pstryknąć jakieś fotki :)