Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Biegałam!


Dziś prawie cały dzień spędziłam na uczelni. Najgorsze jest to, że jutro spędzę tam cały dzień - zajęcia mam od 8 do 18.00. Luz.
Po zajęciach pojechaliśmy na zakupy, zrobiliśmy obiad, chwila relaksu i mieliśmy jechać na basen. Niestety okazało się, że w samochodzie pękła jakaś tam uszczelka, i wycieka olej czy coś i jechać w żadnym wypadku nie możemy. Spoko. Już miałam się położyć i nic nie robić, ale przypomniało mi się, że przecież za niedługo muszę mieć ciałko jak te Pussycatki , więc się zmobilizowałam. Ubrałam dres, przepaskę na głowę, adidaski, słuchawki z muzyczką w uszy i poszłam, a raczej pobiegłam. Biegałam 32 min - na moim krokomierzu wyszło 4 km. Jak dobiegłam do domu, ledwo co weszłam na nasze poddasze. Dałam radę zrobić jeszcze 8 min abs. Jestem z siebie zadowolona!

Zjedzone:
7.00 2 wafle ryżowe z serkiem "delikatnym" ze szczypiorkiem, polędwicą sopocką, pomidorem, kawa z mlekiem
ok. 11.00 bułka grahamka z serkiem ze śniadania, pomidor
ok. 14.00 4 małe sucharki pełnoziarniste "sonko", kawa z mlekiem
17.00 chilii con carne (z mięskiem drobiowym)

Wypite:
ponad 2 litry

Ćwiczenia:
8 min abs
30 min biegania

Jutro na obiado-kolację potrawka :)