Mam ochotę usiąść i się rozryczeć. Dlaczego jak się wali to wszystko od razu?, przecież jeszcze wczoraj było wszystko dobrze.
Dziś rano tatę zabrali do szpitala, stracił przytomność, nie wiadomo co się dzieje. Mama z tego wszystkiego też zasłabła, przewróciła się i złamała rękę. Ja z kolei dostałam dzisiaj wiadomość, że prawdopodobnie nie dostaniemy kredytu na mieszkanie, co developer nie zdąży w tydzień wybudować 10 % budynku. Jeśli nam wezmą ten kredyt nie mamy szans na zakup mieszkania w Poznaniu. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że mama jest w moim rodzinnym mieście, a ja w Poznaniu i nie mam szans pojechania do niej bo: nie dostanę urlopu, w weekend obowiązkowo muszę być w szkole. Mojego męża nie ma, bo musiał pilnie wyjechać, a ja jestem tu sama i nie mam się nawet komu wygadać. Jakaś masakra.
Co do diety - zmuszam się do tych regularnych posiłków, bo nic mi przez gardło przejść nie chce.
Mam ochotę zasnąć, obudzić się i pomyśleć, że to wszystko to mi się tylko śniło.
AnnaAleksandra
3 listopada 2011, 20:53Trzymaj się i na pewno dasz radę ! Nie bez powodu mówi się, że: "Co nas nie zabije to nas wzmocni" ;)Trzymam za Ciebie kciuki ;**
carbonwhite
3 listopada 2011, 13:49trzymam kciuki za Ciebie i za szybki powrót Twoich rodziców do zdrowia. musisz wierzyć, że wszystko będzie ok!
nomorejojo
2 listopada 2011, 19:01musisz to jakoś przetrzymać...chociaż cię tam nie ma to jesteś z nimi...łap za telefon i dzwoń..będziesz na bieżąco i będziesz spokojniejsza
Blankaaaaaa
2 listopada 2011, 18:26rozumiem Ciebie doskonale, przechodze przez to czesto bo moja mama co jakis czas traci przytomnosc i laduje w szpitalu, ma miazdzyce, chora tarczyce.,....za kazdym razem siadam i placze bo czuje zajebista bezsilnosc.....rodzina jest dla mnie najwazniejsza i zawsze bedzie.....wszystko jakos sie ułozy....zobaczysz........sciskam mocno kciuki...nie zamartwiaj sie tak moze to poprostu oslabienie.......