Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fajny dzień :)


Dzień spędziłam dzisiaj bardzo miło. Zajęcia skończyłam już o 13.00 więc miałam trochę dnia dla siebie. Pojechaliśmy na zakupy jedzeniowe i poszukać jakiejś fajnej zimowej kurtki dla mnie. Przymierzałam piękny płaszczyk - dopasowany w talii, rozkloszowany ku dołowi w kolorze beżowym. Nie kupiłam, bo mam obawy, co do tego, czy będzie mi w nim ciepło w mroźne dni. Trochę żałuję, ale z drugiej strony wolę żałować, niż umierać z zimna na przystanku.

Dziewczyny pomocy!
Co mam ćwiczyć i jak, żeby zlikwidować te wstrętne, ohydne wałeczki na plecach (w okolicy zapięcia stanika). Pooglądałam siebie dzisiaj trochę w lustrze i stwierdziłam, że muszę je jak najszybciej wyeliminować !

Zjedzone:
7.00 owsianka z bananem, łyżką miodu, kawa z mlekiem
ok. 11.00 bułka pełnoziarnista z serem żółtym, pomidorem
ok. 13.00 garść migdałów, kawa z mlekiem
ok. 16.00 kawałek lazanii (z mięska drobiowego, pomidorków, makaronu durum 100%, bez sera na mojej części :))
ok. 19.00 mandarynka

Wypite:
dużo więcej niż 2 litry :)

Ćwiczenia:
45 min pływanie żabką
8 min streching
8 min abs
100 pompek przy ścianie



  • Tysiia

    Tysiia

    19 listopada 2011, 22:47

    mi przy poprzednim odchudzaniu w zwalczaniu tych wałeczków na plecach pomógł twister, na którym cwiczac wciaz sie obracasz w jedne i druga strone i fajnie modeluje talię, bioderka i plecki w górę nad pupcią...bynajmniej tak było u mnie ;))) na allegro kupiłam go za ok 50 zł.