Jestem chora. Wczoraj miałam prawie 40 st. gorączki. Dziś jest lepiej bo tylko (aż?) 38,5. Rano byłam zapisać się do lekarza, oczywiście zostanę przyjęta z wielką łaską jeszcze dzisiaj. Pani rejestratorka kilka razy podkreśliła, że to w drodze wielkiego wyjątku, bo Pani doktor ma listę zapełnioną już od wtorku. Luz. Przecież ja mogłam sobie zaplanować miesiąc wcześniej, że akurat dnia 04.01.2012 roku będę miała wysoką gorączkę, będę miała dreszcze i nie będę mogła wypowiedzieć żadnego słowa z powodu bólu gardła. No jaka ja głupia byłam, że miesiąc temu się nie zapisałam do lekarza rodzinnego. Przecież powinnam przewidzieć, gdzie moja kobieca intuicja.....
A tak serio pytam, co to ma być, składki jakie mi zabierają na te wszystkie ubezpieczenia to połowa mojej wypłaty. Więc cholera chyba należy mi się wizyta raz na ruski rok u lekarza rodzinnego? Czy już w tym pieprzonym kraju chorować nie można??!!
Idę się położyć jeszcze na chwilkę. Za godzinę mam wizytę i bardzo zajętej Pani doktor.
Ps. Dietę trzymam znakomicie - gardło mnie tak boli, że przyjmuję pokarm w formie papek, a że Pią nie ma i nie ma mi kto miksować jedzenia, ograniczam się do jogurtu i herbaty z cytryną.
Tysiia
5 stycznia 2012, 15:43NFZ w Pl to porażka ;/ niestety ;// współczuję choroby, wracaj do zdrowia!!!!buzia
reiven
5 stycznia 2012, 12:14nie komentuję nfz i tego jak pracuje. szkoda słów i nerwów
kasiksa2805
5 stycznia 2012, 11:01to są wredne baby te recepcjonistki przynajmniej w większości. nic ciężkiego nie robią a wiecznie nie zadowolone.
dietadiabetyczki
5 stycznia 2012, 10:55Mają obowiązek Cię zapisać, i niech się wypcha recepcjonistka :P jakby nie zapisała , to prosisz o jej godność ,piszesz do Rzecznika Praw Pacjenta i koniec :)