Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Choroby ciąg dalszy


Wczoraj wróciłam wcześniej z pracy z gorączką. Czuję się fatalnie. Dzisiaj zostałam w domku i odpoczywam mam też zamiar się pouczyć.
Na obiad wczoraj zrobiłam sałatkę:


Wyszła przepyszna.
Skład: makaron tortellini z biedronki (ze szpinakiem), pomidor, ogórek, czosnek, jogurt naturalny. Wszystko mieszamy doprawiamy do smaku i zajadamy.
Dziś na obiad planuję zrobić tartę ze szpinakiem. Jak się uda wstawię zdjęcie.

Co do pizzy jaką jadłam bodajże we wtorek na obiadokolację. Wyjaśniam, to nie była pizza z pizzerii. Sama zrobiłam pizzę, na razowym cieście. Dodatki jakie użyłam: szynka drobiowa, cebula, pieczarki, fasola czerwona. Dodatki: keczup, sos tzatziki (też sama robiłam: jogurt, czosnek, ogórek). Unikam dań gotowych, staram się sama wszystko robić. Przynajmniej wiem, co jem.

Od momentu otrzymania tego maila ze swoim zdjęciem jestem rozdarta emocjonalnie. Wiem, że nie wolno mi o nim myśleć, ale myślę. Powiedziałam o wszystkim mamie - musiałam się wygadać. Nie dała mi żadnych rad, wysłuchała i kazała być szczęśliwą.


  • alamakota1983

    alamakota1983

    12 stycznia 2012, 20:09

    ŻYczę ci abyś była szczęsliwa, ale mowi się ,żę TAK NAPRAWDĘ KOCHA SIE TYLKO RAZ W ŻYCIU.......nie wiem ile w tym prawdy, bo kazde uczucie jest inne....Ciesz sie tym co masz i nie marnuj zycia swojego i meza na cos co pozostało tylko Mrzonką........ale takie historie sa piekne!!!!! tez przezyłam taka jedna! tyle ze z moim ksieciem mam synka 8 mies. Buziaki i głowa do gory

  • nomorejojo

    nomorejojo

    12 stycznia 2012, 15:36

    fajna sałatka..ale na razie nie dla mnie...jak chcę schudnąć to nie mogę sobie pozwalać na węgle..ano niestety....więc tak pilnuję się i pilnuję...ale z dnia na dzień jakoś mi lżej...:)

  • Tysiia

    Tysiia

    12 stycznia 2012, 12:26

    pycha sałatka, megaaa wyglada:)))***