Tydzień nic nie pisałam, bo to była porażka. Jak wiadomo byłam na praktykach, i przez tydzień mieszkałam u rodziców. Dietowo bez komentarza. Mama mi gotowała, piekła, dogadzała. Ach. Dobrze, że już wróciłam do Poznania, do diety, do ćwiczeń. Muszę się wziąć porządnie, bo odliczania na imprezy co raz mniej.
Buziaki kochane!
sybilla82
1 kwietnia 2012, 20:32cuwoana:)ukradne do mojego:)
Tysiia
25 marca 2012, 16:11tak to jest mamusie zawsze nam kalorii dodadzą swoim gotowaniem:)))
OgnistaFuria
25 marca 2012, 10:33Powodzenia życzę :)
Charlee
24 marca 2012, 20:30trzymam kciuki; *