Wczoraj poszłam spać o 18.30, spałam na 6.30. Od wczoraj czuję się fatalnie, jestem przed okresem. Na dodatek jestem strasznie opuchnięta. Pierścionki, które są mi luźne ledwo mieszczą się na palce, twarz mam opuchniętą, piersi mnie bolą i kręci mi się w głowie. Wiadomym jest, że moje odliczanie do wesela zakończy się totalną klapą. Na wagę dzisiaj nawet nie wchodzę, bo w moim stanie czuję się o jakieś 10 kg cięższa i nie chcę się bardziej dołować. Pasek na aktualny zamierzam zmienić po długim weekendzie, będę po @ i wrócę z domu.
Najchętniej teraz wróciłabym do łóżka, wtuliła się w poduchę i spała kolejne 12 godzin. Niestety muszę iść do pracy.
agggg
27 kwietnia 2012, 18:38: ) zazdroszczę szybkiego zasypiania, ja bym nie umiała zasnąć o tej porze. i poprawy samopoczucia życzę!
Kamila112
27 kwietnia 2012, 08:35Szybkiego powrotu do dobrego samopoczucia życzę