Byłam w bibliotece wypożyczyłam sobie kilka książek między innymi Hłaski, Grudzińskiego, Gretkowskiej. Wzięłam też książkę o tytule "80 dni czerwonych", bo na okładce napisali, że jest to "bardziej wysublimowana i pieprzna powieść od Greya". Greya przeczytałam jednym tchem, a ta książka to gniot, szmira, badziew. Że też ludzie wpadają na pomysł żeby coś takiego napisać, a już paradoksem jest wypuszczanie na rynek takiej książki i jej kupowanie .
Wczoraj dopadło mnie istne lenistwo i postanowiłam pogapić się trochę w telewizor. Co oni puszczają? Dlaczego ja?, Trudne sprawy, Kocham Enter, Szpital. Czy ktoś to w ogóle ogląda?! Wodę z mózgu nam robią. Są wakacje powinny lecieć jakieś ciekawe programy, jakieś super filmy, a nie jakieś pierdoły typu dlaczego ja? Do końca wakacji chyba nie włączę telewizora bo nie ma po co, jak takie idiotyzmy puszczają.
Dzisiaj może wezmę się za Gretkowską :), mam też w planach zrobić sernik na zimno, bo jutro przyjeżdża Pią, a on uwielbia to ciasto. Pogoda nam się popsuła więc nici z lenistwa na ogródku.
Z racji, że nigdzie raczej na wakacje nie pojedziemy, postanowiliśmy zakupić basen rozporowy. Rozłożymy na ogródku i zrobimy sobie małą, prywatną plażę :)
kokoszanelka
11 lipca 2013, 21:33:)
tymciazylcia
11 lipca 2013, 17:20książki zawsze są lepsze od telewizji! :)-
kubinka
11 lipca 2013, 10:23zgadzam się, że w telewizji leci totalne dno ! całe szczęście są książki :)