Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środek lata


Kolejne 6 tygodni i 1 kg mniej. Dynamika spadku co raz mniejsza, ale zmniejszyły się obwody, tzn. osoby wracające z wakacji zauważają, że jest mnie mniej. Zawdzięczam to chyba sezonowi na morele. Moja waga skacze. Spada po dniach reżimu jedzeniowego i rośnie zaraz po. Jednak ogólnie jest mnie ciut mniej.

Dalej nie ćwiczę i nie przymuszam się do tego. Może po upałach będzie ten właściwy czas. Teraz staram się przeżyć. I doczekać kolejnego wyjazdowego, dużego weekendu.

Tym razem nie nad morze, ale w głąb kraju, żeby gorąco przesiedzieć w cienistym parku.