Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
24.04


Bardzo kiepsko idzie mi częste pisanie tu (już nawet nie wspomnę o codziennym), ale akurat na zeszły tydzień mam dość dobrą wymówkę - byłam odcięta od internetu. W domu jadłam wszystko i to w przepotwornych ilościach, ale staram się nie robić sobie jakichś ogromnych wyrzutów sumienia. Co się stało, to się nie odstanie, grunt, żeby teraz znowu wszystko sobie poukładać tak, jak powinno być. Piątek, sobota i niedziela - do pracy, więc i trochę aktywności fizycznej się nawinie ;)