Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nowy dzień, nowe nadzieje


Kolejny dzień się rozpoczął. Zadaje sobie pytanie co przyniesie??? Noc była trochę męcząca, bo mała trochę marudziła, uspokoiła się dopiero gdy wzięłam ją do siebie. Chyba jestem już zmęczona, chce mi się urlopu. Nie muszę wyjeżdżać niewiadomo gdzie, ale sama ta świadomość po przebudzeniu że nie muszę wstawać i biec do pracy jest poprostu tak piękna że nawet pogoda może być zła. Potrzebuję poprostu wypocząć od tego codziennego zgiełku. ale już niedługo, 3 tygodnie i odetchnę. Miłego dnia dla wszystkich