Troszkę się opuściłam w moich zamiarach, ale to ze względu na wyjątkowe okazje jakie się ostatnio wydarzają. Miałam naprawdę intensywny weekend, dawno już się tak nie ubawiłam... Ciąg dalszy oblewania doktoratu, następnie urodziny, a potem odwiedziny u koleżanki, która niedawno urodziła i powitanie w naszym gronie nowej członkini... Wyszłam z domu o godzinie 16 w piątek i wróciłam wieczorem w niedzielę:) Moja druga połowa jest w delegacji, więc spędziłam czas z koleżankami jak za dawnych lat. A wiadomo co niosą z sobą tego typu uroczystości:) Nie byłam do końca święta w te dwa dni i zgrzeszyłam przede wszystkim z ciastem czekoladowym i sernikiem, o ćwiczeniach nawet nie wspomnę, bo ich nie było:) Raczej leżenie bykiem przed telewizorem w piżamach i oglądanie kolejnego sezonu "Przyjaciół":) Było super;)
Totalny chill out i żadnych obowiązków:)
Za to dzisiaj trzeba było się przełamać wreszcie i coś z sobą zrobić, łatwo nie było, ale zaliczyłam dziewiąty Skalpel:)
Na śniadanko zjadłam serek wiejski z pomidorami, na obiad pieczoną nóżkę z kurczaka, dwa ziemniaki i buraczki, a na kolację jajecznicę z pomidorami:) Nie jest to całkowicie zgodne z moją dietą, ale nie miałam dzisiaj siły iść na zakupy i wyjadałam to co mam w lodówce:) Starałam się jeść regularnie, pić wodę i nie jeść słodyczy. Jestem jednak przed moimi dniami więc podejrzewam, że jeszcze głód mnie dopadnie.
Muszę wprowadzić do ćwiczeń jakieś aeroby, chyba zacznę jeszcze jeździć na orbim, który biedny stoi zakurzony w rogu pokoju. Powinnam też poprawić kondycję
(i rzucić palenie:), ale wszystko z czasem. Dwa dni przerwy ze Skalpelem i już mi dzisiaj było ciężej, ale może dlatego, że to były wycieńczające trzy dni i trzeba się znowu zregenerować:)
Ale jak już mówiłam nie przejmuję się porażkami, tylko daję dalej do przodu:)
Czeka mnie jeszcze jedno wyzwanie w ten weekend, a mianowicie wesele znajomych. Nie oszukujmy się pewnie i tak się na coś skuszę:) ale potem już będę grzeczna;)
Pozdrawiam wszystkich i życzę mnóstwo rzuconych kalorii:)
Zmotywowana88
9 września 2013, 22:11Odkurz orbiego i do roboty !! :D Trzymam kciuki za Ciebie :)
Mileczna
9 września 2013, 21:56nie oglądaj sie za siebie...jutro nowy dzień można zacząc wszystko od poczatku :)))