Kolejny dzionek dobiega końca:)
Kolejny dzień zakończony sukcesem:)
Kolejny dzień zakończony sukcesem:)
Udało mi się dzisiaj wejść na orbiego, pojechałam całe 40 minutek na niskim obciążeniu, tętno kontrolowane przez pulsometr więc całkiem profi:)
Do tego dołożyłam cztery ćwiczenia na brzuch, w trzech seriach po 15 powtórzeń:)
Czyli ponad godzinka ćwiczeń zaliczona:)
Przełamałam lenia, co było dosyć trudne ze względu na brzydką i ponurą pogodę... tak mi się chciało spać, no ale w końcu się rozkręciłam:)
Jeśli chodzi o jedzonko to w żaden sposób nie zgrzeszyłam, nie podjadałam słodyczy, piłam wodę i jadłam 3 razy w ciągu dnia (troszkę mało, bo cały dzień na biegu).. Teraz wypiję sobie koktajl truskawkowy:)
Przepis na koktajl raczej każdy zna, ale podaję jak ja go robię:
1 szklanka maślanki
1 szklanka truskawek mrożonych
łyżeczka siemienia
łyżeczka otrębów
ewentualnie łyżka miodu:)
Wszystko razem blendujemy i gotowe:)
1 szklanka maślanki
1 szklanka truskawek mrożonych
łyżeczka siemienia
łyżeczka otrębów
ewentualnie łyżka miodu:)
Wszystko razem blendujemy i gotowe:)
Smacznego i miłego wieczorku życzę;)
anna290790
21 listopada 2013, 12:46Koktajl truskawkowy- MNIAM:) Super że się przełamałaś jednak do ćwiczeń, niby nic ale zawsze się człowiekowi humor poprawia że udało się zmobilizować;)
MentalnaBlondynka
20 listopada 2013, 22:37Fajnie ze tak dobrze idą ci treningi;)