Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Okej pisząc to chodze właśnie na pożyczonym steperku. Zastanawiam się czy to wgl cokolwiek da... Be bicia przyznaje się dziś do grzechu w postaci pączka w szkole i 4 ptasich mleczek;/ Na śniadanie zjadłam jedną bułkę z pomidorem, w szkole jedna pomarańcza i małe pudełko sałatki z tuńczykiem, kukurydzą i brązowym ryżem. Niestety to było mi za mało i musiałam wyjść do piekarni po pączka. Na obiad miska fasolki po bretońsku. Odczuwam konsekwencje jedzenia słodyczy, non stop bym mogła coś jeść;/ ale nie poddaje się i mimo odstępstw od diety staram się przynajmniej ćwiczyć. Teraz możecie mnie skrytykować, jestem gotowa:DD

Dzisiaj mam za sobą 37" na steperze, 65 powtórzeń brzuszków prostych i odwróconych, 50 powtórzeń unoszenia nóg na wewnętrzną i zewnętrzną stronę ud. Ale niestety wyrzuty sumienia mam nadal:(