Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ehhh te drożdzówki:(


Dziś kumpela przywiozła mi do szkoły zamówione drożdzóweczki. 5 ich było, z czego w szkole zjadłam 3:( wiem, ale są takie pyszne i ze szpinakiem, więc może to mnie jakoś ratuje? Tak wiem, że szukam usprawiedliwienia ale ciężko się oprzeć takiej pyszności. Co do treningu to po wczorajszych pośladkach nie miałam na nic siły. Wystarczyło mi "cario" z moich treningów stepowania przed sobotnim świętem:) Zapraszam do Katowic na jedyne takie wydarzenie:) 

Kupiłam wczoraj zieloną herbatę z mięta marki carrefour i zastanawiam się czy cokolwiek mi pomoże... Jak myślicie??

Jutro 18-stka mojej kumpeli, mam ekstra obcisłą sukieneczkę i niestety ale nieszczęsny brzuszek mi wystaje;/ macie jakieś sposoby, żeby chociaż troszkę go spłaścić? Wiem, że nie powinnam zadawać takich pytań, ale nie pytam o głodówkę ani super 24-godzinne ćwiczenia po których nie będe miała nic. Chodzi mi chociarz o optyczne złudzenie, lub żeby nie wystawał aż tak bardzo:)

  • kitasee

    kitasee

    15 listopada 2014, 11:15

    Dzięki za rady i motywacje ale i tak było ciemno a z uwagi, że kiecka była mega krótka to przypuszczam ze nikt nawet nie zwrocił uwagi na brzuch:DD

  • Bogini117

    Bogini117

    14 listopada 2014, 10:04

    nie poddawaj sie ! malymi krokami a dojdziesz do celu . niestety wysilek fizyczny jest bardzo pomocny w utracie wagi. nie sama dieta. tez od nie dawna ruszylam tylek z lozka i jestem mega zadowolona . prawie ze lece na silownie :) :**