Dzionek piekny, energia mnie rozpiera, bede ja spalac na sprzataniu - byle z umiarem ;). Szkoda, ze dzieci ciut chore,wszyscy z katarem, najstarszy z lekkim zapaleniem ucha... ostatnie przeblyski ladnej pogody przesiedze w domu :(...
Zauwazylam, ze przy diagnozie dietetycznej na Vitalii, kiedy juz dochodzi do podsumowania, dietetyk sugeruje rozne diety. Raz jest to Zdrowe Serce potem Vitalekka, Sila Blonnika tez mi sie trafila a parametry za kazdym razem wpisywalam takie same. Gdzie tu wiec sens gdzie logika??? Troche malo to rzetelne. Doszlam do wniosku, ze zaloze, ze rodzaj diety nie ma zanczenia i skoro nie mam znaczacych klopotow zdrowotnych to wybiore sobie diete, ktora najbardziej mi odpowiada. Czytalam recenzje, sa w zasadzie takie same niezaleznie od rodzaju diety, pomyslalam wiec, ze moze zrobie rekonesans. Chodzi oczywiscie o diety Vitalii. Co polecacie? Wiem, ze to kwestia gustu ale czy sa jakies znaczace roznice (np. w skutecznosci)?
Ja dzisiaj zaplanowalam sobie pizze i lody :p. A co! Skoro to moj ostatni lub przedostatni dzien przed polroczna dieta to trzeba to porzadnie uczcic ;).
silsa
30 września 2013, 11:57lepiej pozwolić sobie raz w tygodniu na jakiś mały grzeszek niż zaprzepaścić całą dietę z powodu tęsknoty za słodkościami :) pozdrawiam ;)