No, jak powiedzialam, tak zrobilam :). Abonament wykupiony na najblizsze pol roku, rozpoczynam w poniedzialek :). Jestem pelna wiary i wiem, ze mi sie uda. Wprawdzie nie mam doswiadczenia z odchudzaniem ale mam silna wole i chociaz mialabym walic glowa w mur to dam rade. Dieta to jedno ale mam naprawde slaba kondycje, strach bierze. Ale musze najpierw zrzucic pare kilo, zeby zaczac sie ruszac zwawiej... Zapisze sie jednak na basen i staram sie wybywac na rower kiedy maz moze zajac sie dziecmi,To pomoze. Zle mi sie robi kiedy pomysle ze, kiedys 60 km w jedna strone to byla typowa wyprawa, teraz jestem szczesliwa z 20km w obie. Zgroza. Ale popracuje i nadrobie. Nie pale od ponad 3 miesiecy, to tez pomoze :). Grunt to pozytywne myslenie :). Musze tylko nie dopuscic negatywnych mysli, mam talent do bycia slomianym ogniem.. Udowodnilam jednak sobie i innym, ze mam silna wole i tego sie trzymac :). Teraz niecierpliwie czekam do poniedzialku, trzymajcie za mnie kciuki :).
DorkaFlorencja
3 października 2013, 23:14Trzymam kciuki! Sporo masz do zrobienia! jednak widze wiele wiaey i sily no i checi a to juz krok do przodu! Trzymam kciuki! Bedzie dobrze! Pisz sobei codziennie w pamietniku co jadlas to mi bardzo pomoglo sie kontrolowac!
silsa
3 października 2013, 08:42ja tez mam często słomiany zapał, świadczy o tym liczba prób odchudzania które podejmowałam a które kończyły się przy najbliższej okazji do zjedzenia pizzy;)ale tym razem się uda ;)) najważniejsza jest właściwa motywacja bo bez niej nie ma szans na sukces , pozdrawiam;)