Witajcie Niunie:)) Dzisiejszy dzień dziwny baardzo ... no cóż pożarłam się z facetem wczoraj i dziś w sumie dni ciszy..wieczorem próby rozejmu ale, mam dość tych ciągłych sprzeczek .. dobra ale to nie i tym mam tu pisać -sorki ..:) dietka ok, udaje mi się opamiętać w trudnych chwilach gdy widzę coś pysznego ;), chociaż dziś ze złości i smutku to pewnie i zjadłabym całą tabliczkę czekolady ale nie!! nie poddam się tak łatwo, w końcu... Kto powiedział, że będzie łatwo ..? Dlatego stwierdziłam "Mam to wszystko w nosie, ja się odchudzam i będę super wyglądać " ehh gorzej z wykonaniem, ale po każdej burzy wstaje słońce i mam nadzieję że będzie piękne i nie zachmurzone !!!!!!trochę ruchu było ale okropnie bolą mnie łydki po wczorajszym przedawkowaniu jazdy na rowerku .. :(( jutro jadę do szkoły, trafia mnie bo mam tam aż 90 km ;/ i cały dzień więc nie ma mowy o regularnych posiłkach ... w ogóle to co ja tam mogę zjeść eh... dobraa koniec mojego gadania od rzeczy teraz jadłospis dnia dzisiejszego :
9:00 spałam ... więc nic :D
11:30 jajecznica z 1 jajka na 1/3 łyżeczki masła – no musze !!! +
połowe bułki razowej posmarowaną serkiem wiejskim z pomidorem i sałatą
13:30 parówka z połową razowej bułki posmarowana serkiem wiejskim + liść sałaty
15:30 połowa małego opakowania płatków fitness z mlekiem 0,5%
18:00 jogurt wiśniowy ok 200ml - 78kcal + maca razowa z pomidorem posmarowana trochę serkiem wiejskim
nie wiem ile to wyszło kcal nie chce mi się sprawdzać i liczyć, mam tylko nadzieję że nie więcej niż 1000kcal... jak ktoś się orientuje bez sprawdzania to byłabym wdzięczna :))
no i tyle jedzenia na dziś ;)no i przyznaje się do tego że ugryzłam raz placka ziemniaczanego, nooo one są super a dziś mamcia robiła więc nie wytrzymałam no dosłownie malusi gryzek ;)
no i oczywiście 1,5L wody, ok 4 zielone herbaty i 1 czerwona
ruchu trochę mało, ale wybieram się właśnie porobić trochę brzuszków.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli ja niestety do 20:00 w szkole :((((((
aaaa no i kochane dziś śpimy godzinę krócej :D ooo nieee !!:D
chce.byc.chuda
26 marca 2012, 10:37życzę powodzenia i wytrwałości w dietce :) trzymaj się ;*
ibiza1984
25 marca 2012, 21:36Dobrze, że bolą, bo to znaczy, że się kurczą! Tzn. ja sobie to tak tłumaczę :D
sweetchoice
25 marca 2012, 13:00dobrze że łydki bolą znaczy że się napracowały:d ja uwielbiam miec zakwasy :d jak zaczełam chodzić z kijami miałam zakwasy na dupie przez 2 dni... i teraz wiem że jak robie te swoje kilometry to dupka mi się rzeźbi :D ja nie liczę kalorii ... więc nie sprawdzę za Ciebie Leniuszku :D