Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień diety...


Dzisiaj na śniadanko ( po wczorajszym keksie) postanowiłam zjeść utarte jabłko-żeby nie było;)
Potem garść winogron jako przegryzka a na obiadek udko z rękawa bez skóry+surówka wielowarzywną z odrobiną jogurtu naturalnego i majonezu light. Potem mały banan , jabłko i na kolację pół grahamki z pomidorem ogórkiem i cebulką. A teraz policzmy ile to będzie kalorii:
50+50+450+120+50+170=890
uuuu coś mało a czuję się pojedzona i pełna po brzegi, dziwna sprawa. może jeszcze mnie ten keks trzyma. Dzisiaj trochę poćwiczyłam na siłowni-2h. więc wczorajszy grzech chyba spalony:)
Trochę dzisiaj nie w formie bo dostałam @ i brzuch mnie ciut boli, ale od tego się nie umiera;) teraz jakiś filmek , potem ksiązka i w końcu łóżeczko po dłuuuugim dniu:)