Prawdopodobnie w sobotę podzielę się z Wami zdjęciami które obrazują moją sylwetkę. Osobiście uważam że nie jestem już bardzo gruba, ale do szczupłości to mi jeszcze daleko...
Jak wystarczy mi odwagi dodam również w stroju kąpielowym;)
Dzisiaj wybieram się na zakupy-w planie sokowirówka;) będę sobie robić domowe kubusie
sok jabłkowy -to będzie pierwszy sok jaki sobie zrobię;)
Wieczorkiem impreza bezalkoholowa, bezgrzeszna i bardzo taneczna;)
Poranny zestaw ćwiczeniowy zaliczony :)
MENU:
tuńczyk z majonezem, cebulką, porem, szczypiorkiem 250 kcal
jabłko 50 kcal
Ziemniaki z cebulką, kalafior i kefir 300 kcal
garść orzechów 200kcal
sok z jabłek 125 kcal
grahamka z masłem i pomidorem 300 kcal
Dzisiaj wszystko zgodnie z dietą, kurcze muszę się ogarnąć i zrzucić jeszcze te 3,5 kg przynajmniej.Ale tak coś czuję że to nie wystarczy żeby moja sylwetka była taka jak bym ja tego chciała, chyba przestawię cel na 50 kg wtedy zostanie 5,5 kg do zrzucenia i tak zrobię ale najpierw muszę osiągnąc cel nr 1, ale nie wiem czemu jakoś czarno to widzę, niby się staram i licze te kalorie jak szalona, i ćwiczenia sa ale efekty przychodzą tak powoli ze zaczynam się zniechęcać do dalszej walki...
Trzymajcie się dziewczynki
mam nadzieje ze u Was tak nie wieje pesymizmem
Jak wystarczy mi odwagi dodam również w stroju kąpielowym;)
Dzisiaj wybieram się na zakupy-w planie sokowirówka;) będę sobie robić domowe kubusie
sok jabłkowy -to będzie pierwszy sok jaki sobie zrobię;)
Wieczorkiem impreza bezalkoholowa, bezgrzeszna i bardzo taneczna;)
Poranny zestaw ćwiczeniowy zaliczony :)
MENU:
tuńczyk z majonezem, cebulką, porem, szczypiorkiem 250 kcal
jabłko 50 kcal
Ziemniaki z cebulką, kalafior i kefir 300 kcal
garść orzechów 200kcal
sok z jabłek 125 kcal
grahamka z masłem i pomidorem 300 kcal
Dzisiaj wszystko zgodnie z dietą, kurcze muszę się ogarnąć i zrzucić jeszcze te 3,5 kg przynajmniej.Ale tak coś czuję że to nie wystarczy żeby moja sylwetka była taka jak bym ja tego chciała, chyba przestawię cel na 50 kg wtedy zostanie 5,5 kg do zrzucenia i tak zrobię ale najpierw muszę osiągnąc cel nr 1, ale nie wiem czemu jakoś czarno to widzę, niby się staram i licze te kalorie jak szalona, i ćwiczenia sa ale efekty przychodzą tak powoli ze zaczynam się zniechęcać do dalszej walki...
Trzymajcie się dziewczynki
mam nadzieje ze u Was tak nie wieje pesymizmem
dietasamozuo
26 listopada 2011, 11:53trzymaj się Młoda dziś! :D
Tysiia
25 listopada 2011, 18:11twisterek mam jako kółko ;) a rączki są doczepiane,ale nie korzystam z nich, zamiast ich biorę hantelki w ręce i tak się kręce, wtedy moje ciało wykonuje lepszą pracę samodzielnie :d orbitreka tez uwielbiam, zafundowałam sobie do domu, żeby nie latać na siłownie :) a ile kalorii dziennie jem ? nie licze, bo mam przykre doswiadczenia zdrowotne zwiazane z dietami i postanowiłam jesc ok 3/4 tego co do tej pory dziennie, rezygnujac ze słodyczyc i włączając ruch fizyczny do tego,ale jeśli z czasem to nie pomoże to pomyślę aby coś jeszcze odrzucić.
BlackWithDreams
25 listopada 2011, 16:45Z reguły jest tak,że na początku odchudzania kg szybko lecą i szybciej zmienia sie sylwetka, bo w końcu schodzi z nas ten tłuszczyk :) a potem juz jest go coraz mniej i cięzko jest ze spadkiem i szybkimi zmianami w sylwetce. ale moze to też troche nasz wina ? bo widzimy,że po tylu zgubionych kg wyglądamy juz prawie dobrze i nie staramy się juz tak jak wcześniej. Prawda jest taka,że kiedy widzimy siebie w tym całym tłuszczyku to bardziej sie staramy zeby sie go pozbyć,a poźniej no coż, jest z tym coraz gorzej bo wyglądamy o wiele lepiej niż na początku. a ostatni posiłek jem między 19 a 21 max, bo zasypiam bardzo poźno, około 1, 2 . a czemu pytasz?:)
kompleksik1991
25 listopada 2011, 15:44Oj Kochana na razie niestety nie mam na tyle odwagi żeby pokazać zdjęcie swojego brzucha... bo jest okropny...:) Ale czekam na Twoje zdjęcia:):) 3,5 kg to już na prawdę mało, i nie poddawaj się bo potem będzie już tylko gorzej wiem coś o tym bo też tak kiedyś wszystko zniszczyłam...:( dlatego trzymam kciuki za Ciebie i za mnie:):):)
piersiastamycha
25 listopada 2011, 15:43Ja Kochan to czasem limit mam około 1500, ale staram się nie przekraczać taj normy:)), wczoraj tak wyjątkowo zjadłam gdzieś z 1150 kcal.. I masz rację, przy 1300 idzie więcej zrzucić niż na diecie 1000kcal.
Isabelle69
25 listopada 2011, 13:33Czekam na zdjęcia! Nie ma co się załamywać, dobrze Ci idzie! :)
realthingvol.1
25 listopada 2011, 11:46dzięki za Twoje słowa.. fajnie wiedzieć, że ktoś przeżywał podobne rzeczy jak ja, będąc w domu rodzinnym. przyszła teściowa jest cudowna, ciepła i zawsze pilnuje, żeby G mnie dobrze traktował. ale niestety jest strasznie zaborcza jeśli chodzi o święta, o to, żeby byli w domu. zdziwiło mnie np. że płakała chyba dwa czy trzy miesiące przed wyprowadzeniem się od niej mojego narzeczonego, że będzie sama itp. i jak jego siostra brała ślub, płakała, że teraz już będzie pusto w domu, a dzieci ją zostawiają. ma wspaniałego męża i nie rozumiem, czemu nie może po prostu się nim cieszyć. trochę to dla mnie ciężkie, zresztą prawdę mówiąc męża swojej córki przed ślubem (taka sama sytuacja jak u nas, byli zaręczeni i chcieli spędzić ze sobą wigilię) odesłała do domu na święta, bo stwierdziła że zarówno ona jak i jego matka muszą się jeszcze nimi "nacieszyć" zanim wszystko się zmieni. próbuję to zrozumieć, i pewnie jakby moje święta nie były takie puste byłoby mi o wiele łatwiej i prościej..tymczasem odkąd jesteśmy razem w wigilię ciągle jest tak samo. u mnie- totalne zagubienie, znajduję się zwykle gdzieś pośrodku kłótni, u niego- rodzinne święta, w sporym gronie, do którego niewiele osób jest dopuszczanych..
Julka700
25 listopada 2011, 10:28Sokowirówka dobra sprawa :) Wiem bo mam... soki grejfrutowe, czyste rewelacyjnie wpływalą na przemianę materii ;) I głowa do góry, już jesteś tak blisko, twardziele nie poddają się na końcówce .. Jeżeli jesteś dla kogoś motywacją(np. dla mnie) to znaczy że jesteś najlepsza :) Buziaki!!
RedTea
25 listopada 2011, 10:07no z tymi pietkami to skrot myslwy, cale stopki beda masowane i powoli stopniowo niech masowanie przechodzi w kierunku polnocnym..... :D wstawiaj foty, bo nie wiem, czy NK pokazuje Twoje aktualne :P
fcuk0
25 listopada 2011, 09:20czekamy, czekamy na foty!:) ładne zawsze masz to menu, urozmaicone i smakowite. co do zakupów ubrniowych to zapraszam;D! a sokowirowka? mmm, pycha. z marchewą soki są mega. i jaki kolor skóry będzie! u lala:)
BrightNight
25 listopada 2011, 09:16Kochana napewno osiągniesz to co chcesz i już jesteś super laska:)
piersiastamycha
25 listopada 2011, 08:26Kochana, jedzonko mniam mniam:))pomysł ze sokownikiem - super sprawa.A co do ćwiczeń na pewno pomogą Ci w wyrzeźbieniu ciała tak jakbyś tego chciała:)Pozdrawiam!!!
MajowaStokrotka
25 listopada 2011, 07:29Hej, a cóż to za zwątpienie?:)Dasz radę!U mnie tez zastój...No ale mam nadzieję, że w końcu się ruszy:) A masażu zazdroszczę...:)
eriss266
25 listopada 2011, 07:09Podobno im bliżej celu tym ciężej więc się nie przejmuj bo z tego co czytam to świetnie Ci idzie. Nie mogę się doczekać foteczek :):) Na pewno wyglądasz ślicznie i szczuplutko :) Ciumek :) :*
Tysiia
25 listopada 2011, 06:56swietnie Ci idzie!!!wiecej optymizmu:)masz cudna wage;))
Iwantthissobadly
25 listopada 2011, 00:48ja ostatnio zauważyłam,że tutaj jak się robi dwukropek to się pojawia zamiast tego znak zapytania;D coś szwankuje ta Vitalia hehe;D
Iwantthissobadly
25 listopada 2011, 00:24Kochana nie zniechęcaj się-czasem trzeba poczekać na efekty pracy;))najważniejsze,to nie zwątpić,ze się robi coś dobrze:)i będzie dobrze!:)i jestem ciekawa sylwetki;)
realthingvol.1
25 listopada 2011, 00:20:) no to trzymam kciuki, żebyś była szczuplejsza i szczęśliwsza! niestety u mnie też dzisiaj pesymistyczne nastawienie górą.
Jabluszkowa
25 listopada 2011, 00:10Mój chce zrobić mostek, więc też musi się rozciągać :) A nagrodą jest to, że wygrany wymyśla dla przegranego zadanie do wykonania ;) A jak oboje wygramy to będzie podwójna radość ;) Nie zniechęcaj się! Już tak wiele osiągnęłaś, nie poddawaj się, a efekty będą na pewno. Trzymam mocno kciuki :)