No tak wczoraj znowu poszalałam ze słodyczami a miała być tendencja malejąca cóż nie wyszło , były dwa prince polo XXL .... ale było półtorej godziny ćwiczeń wieczorem i na wadze się to nie odbiło nawet. Ale za to mi odbiło, po raz pierwszy od 5 miesięcy dostałam takiego cugu na słodycze-no dzień w dzień jem i to nie mało, no już prawie tydzień!! FUCK! ale nie tyję wręcz przeciwnie bardzo dziwne więc jest ok;)
Plotki z koleżanką bardzo udane:) przez pięć godzin to chyba można się chyba nagadać nie??he he
Dzisiaj idę na imprezkę gdzie zamierzam spalić co nieco kalorii, a w sobotę mój Skarb obchodzi 29 urodziny więc będzie wódeczka, dużo wódeczki ale z jedzeniem postaram się ograniczać na miarę procentowych możliwości
Mam nową wagę docelową-w miarę jedzenia apetyt rośnie a w miarę chudnięcia chce się być jeszcze szczuplejszym. A więc jak osiągnę wagę 50 kg przestawię na pasku na 48 i taka wagę chcę osiągnąć i utrzymać.
Mam kilka ulubionych motywacji i będę je wstawiać co jakiś czas;)
MENU:
jajecznica z cebulką 300 kcal
sok marchew-jabłko 130 kcal
rybka bez panierki smażona na teflonie+mizeria z ogórków 300 kcal
kawa + pół prince polo 100 kcal
garść orzechów i migdałów 200 kcal
jabłko 70 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem light i porem 150 kcal
RAZEM 1300 kcal
No i znowu weekend czas zacząć, ależ ten czas zapieprza!
Miłego dnia buziaki muua:*
Plotki z koleżanką bardzo udane:) przez pięć godzin to chyba można się chyba nagadać nie??he he
Dzisiaj idę na imprezkę gdzie zamierzam spalić co nieco kalorii, a w sobotę mój Skarb obchodzi 29 urodziny więc będzie wódeczka, dużo wódeczki ale z jedzeniem postaram się ograniczać na miarę procentowych możliwości
Mam nową wagę docelową-w miarę jedzenia apetyt rośnie a w miarę chudnięcia chce się być jeszcze szczuplejszym. A więc jak osiągnę wagę 50 kg przestawię na pasku na 48 i taka wagę chcę osiągnąć i utrzymać.
Mam kilka ulubionych motywacji i będę je wstawiać co jakiś czas;)
MENU:
jajecznica z cebulką 300 kcal
sok marchew-jabłko 130 kcal
rybka bez panierki smażona na teflonie+mizeria z ogórków 300 kcal
kawa + pół prince polo 100 kcal
garść orzechów i migdałów 200 kcal
jabłko 70 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem light i porem 150 kcal
RAZEM 1300 kcal
No i znowu weekend czas zacząć, ależ ten czas zapieprza!
Miłego dnia buziaki muua:*
RedTea
17 grudnia 2011, 14:00migdaly, mniam :)
Wyszu
17 grudnia 2011, 10:58Ja też chcę móc jeść słodycze i chudnąć! Szczęściara ;)
BlackWithDreams
16 grudnia 2011, 16:29Nawet jeżeli przestaniesz jeść słodycze to może kup sobie chrom, jesli nadal będziesz miała na nie ochotę.. ale najważniejsze,że mimo tego,że je wcinasz o nie tyjesz :D ah gdyby tak było zawsze ;D
Jabluszkowa
16 grudnia 2011, 15:03No ja też ostatnio ciągle mam ochotę coś jeść. na początku diety trzymałam się dobrze i to dość długo a teraz ciągle coś mi się chce. Staram się trzymać, ale przez te wpadki efekty są jakie są, czyli nie ma ich wcale. Tobie te grzeszki uchodzą na sucho, więc nie ma się czym martwić :) Zresztą nic dziwnego, bo dużo ćwiczysz. Też muszę ruszyć tyłek sprzed kompa i zrobić coś pożytecznego ;)
Zudoarichiko
16 grudnia 2011, 12:59Dziękuję za uważne czytanie mojego postu :) i ta poprawkę widzę wagę chcesz zmienić czy to po mojej tabelce :D zazdroszczę i zazdroszczę Ci tej mobilizacji do ćwiczeń a sama tak daje dupy ;/
XXXJAXXX
16 grudnia 2011, 12:29udało się coś ściągnąć-jak ni to może podeśle Ci z domu jakos w pliku????ćwiczenia są naprawdę fajne!
kompleksik1991
16 grudnia 2011, 11:12oj cieszyłam się cieszyłam:)
XXXJAXXX
16 grudnia 2011, 11:05http://chomikuj.pl/mysiunia85g/Aerobic*2c+Fitness-filmy/Tamilee+Webb+Ja+chc*c4*99+mie*c4*87+takie może stąd Ci się uda-ja miałam kiedyś sciągnięte-ale kurcze nie pamiętam skąd i zapisane na siostry komputerze-teraz przegrała mi poprostu na płytkę.
XXXJAXXX
16 grudnia 2011, 10:58Tamille Web-(może przekręciłam)ta babka która prowadzi cwiczenia-jets sporo płyt z jej ćwiczeniami,serie na posladki,brzuch,ramiona-ja mam ściągnięte na pośladki i na brzuch.na każdą partie ciała są 2 zestawy po 15 minut...na brzuch nie robię-tylko na pośladki-kiedys robiłam systematycznie i efekt był całkiem całkiem,nawet nogi się wysmykliły-no tylko trzeba systematycznie a z tym róznie bywa!
kompleksik1991
16 grudnia 2011, 10:50wiem coś o tym jak sie zacznie jeść słodycze to trudno przestać.... Ale to świetnie że waga nie wzrasta:) ale nic dziwnego skoro Ty tyle cwiczysz:) i jeszcze ta imprezka ale ja Ci zazdroszczę Kochana też bym sobie poszalała ale no narazie nie ma jak:( mamy podobne cele też bym chciała osiągnąć to 48 kg i już utrzymać wagę:) zobaczysz uda nam się:)
PaulinaRajmunda
16 grudnia 2011, 10:05mamy ten sam wzrost, ta sama wage i ten sam cel. :) hihih Powodzenia :)
keyma
16 grudnia 2011, 09:53Mi się wydaje, że te słodycze to Ci się jeszcze mogą odbić, jak masz ochotę na słodkie to zjedz sobie daktyla suszonego, banana itp. Cukier i tłuszcze w słodyczach są naprawdę nie zdrowe, a jak już zaczniesz je jeść to ciężko się oderwać. Kiedyś też tak miałam, że dużo schudłam, a potem z zadowolenia zaczęłam jeść słodycze i waga też jeszcze spadała, mimo, że naprawdę żarłam. Myślałam, że mam super przemianę materii czy co, ale to trwało do czasu... Przestałam jeść a waga szła w górę... To było strasznie demotywujące. Zobacz ile więcej byś spaliła, gdyby nie te dwa wafle, a tak to tak ciężkie ćwiczenia pokutują tylko za te dwa prince polo. U mnie ćwiczenia nie działają zbyt pozytywnie, raczcej puchnę po nich:/
Wasp25
16 grudnia 2011, 09:37Najwyraźniej organizm się domaga słodkości ;) Ważne, że mimo tych słabości wszystko starasz się robić z głową, no i skutecznie, bo waga nie rośnie - tak trzymaj :) Pozdrawiam:-*
swinecka88
16 grudnia 2011, 09:288 miesięcy... 25.08.2012 :)) A Wy kiedy? :)
RedTea
16 grudnia 2011, 08:20Mysle, ze 50 kg chyba i tak juz prog graniczny, ale zobaczysz jak bedziesz sie czuc sama ze soba ;) pozdrawiam i udanej imprezki :D
MajowaStokrotka
16 grudnia 2011, 08:16Idziesz jak burza:)Nic tylko brać przykład.U mnie zastój.Już tygodniowy...Ciekawe, kiedy się odblokuje...Buziaki!
dietasamozuo
16 grudnia 2011, 07:17chudzino Ty! jeeeej, niedawno było 57 a tu wchodzę i już prawie 50 :D porównawcze będziesz mogła niedługo dać z tamtymi, co wstawiłaś.. nie tak dawno ;ppp no, 48 to najlepsza waga, tak myślę :)
Tysiia
16 grudnia 2011, 06:46mnie tez ciagnie cos w tym tyg do słodyczy ale..ostro sie pilnuje, zero słodkiego ZERO:) juz prawie miesiac :):):):)) a ta Twoja waga mnie przeraza ponizej 50 kg to juz mało heheh buziiaa MAŁA:)
XXXJAXXX
16 grudnia 2011, 04:39no ze słodyczami tak jest jak się zacznie jeść to skończyć nie można!ale najważniejsze że waga spada!pozdrawiam piątkowo-weekendowo i sto lat dla Chłopaka!
Neli21
16 grudnia 2011, 00:29ogólnie jak poćwiczę to waga mi ciężej spada... nie czaję zbytnio tego ;/ no ale trudno.:)