Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale ja jestem beznadziejna...:( kłótnia


Zawsze kiedy jest za dobrze muszę wszystko zjebać!!! Dlaczego ja kurwa mać muszę być taką debilką?! No dlaczego?! Pokłóciłam się z moim...a o co ? O to ze nie napisał mi kiedy do mnie przyjedzie ( obiecał ze teraz kiedy ma przymusowe wolne  przez mrozy przyjedzie do mnie na cały dzień) , no ale nie mówi nic na ten temat a ze znam go parę lat domyśliłam się ze przyjedzie dopiero w Niedzielę bo mam imieniny, no i podkurwiłam się bo OBIECAŁ cały dzień, a słowem na ten temat się nie odzywa. Nie piszcie że może chciał mi zrobić niespodziankę, to nie w jego stylu. Jest wygodny, sa mrozy więc woli siedziec  w domu, teraz mają jedno auto więc mozna też zwalić na tate że go potrzebuje. Ja bym się chciała widywac częściej a On ciągle ma coś jak nie imprezy to treningi albo sobie szuka jeszcze jakieś inne pierdoły zajmujące czas, a gdzie w tym wszystkim miejsce dla mnie. No i kłótnia była super ciekawa gdzie powiedział ze za bardzo się starał, a ja na to że gdybym ja się nie starała to już byśmy się dawno rozeszli, no i rzuciałam hasło że jeśli  dawanie mi kasy i drogich prezentów uważa za wystarczajace staranie to niech mi ich nie daje tylko niech częściej będzie u mnie. No i się zrobiło źle;( jestem teraz smutna, załuje że dopuściłam do tego ze tak sie ta kłótnia daleko posunęłą, bo mogłam przytaknąć jak napisał ze w sobotę przyjedzie ale nie dało mi, musiałam drążyć że w cale nie miał zamiaru tylko teraz tak pisze zebym się nie wściekała, potem mówi ze jak chce to w piątek przyjedzie, ale ja na to ze teraz to juz moze nie przyjeżdżać bo nie chcę się z nim widzieć. Sama siebie nie rozumiem:( jestem zła będę płakać:(:(:(:( Ale teraz już nie odpuszczę bo mój wredny charakter (tuż przed @ zawsze znajdę powód do kłótni) bierze nade mną górę. Żałuję już teraz żałuję bo popsułam tak fantastyczną atmosferę która nam od 2 miesięcy towarzyszyła, no ale trudno juz nie ma odwrotu, chciałam to mam. Ale chaotyczny ten wpis, ale musiałam gdzieś o tym napisac żeby nie wybuchnąć:(
  • Tysiia

    Tysiia

    2 lutego 2012, 22:49

    bidulka, kurde pocieszenie nic nie da. stało się i tyle, nie obwiniaj się, czasami tak mamy niestety :(:(:(:( na pewno jutro jakoś się spiszecie i na pewno będzie ok MALEŃKA!!!!!! też wiesz dzieje się tak dlatego, że na razie nie pracujesz i masz dużo czasu wolnego i chciałabyś spędzić Go z Michem swoim. jak zaczniesz pracowac to sie na pewno zmieni, buziaki nie smutaj sie KOCHANIE :******

  • Sunshine...

    Sunshine...

    2 lutego 2012, 22:41

    BTW = By The Way ;)

  • krcw

    krcw

    2 lutego 2012, 22:19

    a no to super! to nic tylko szukaj takich różowych bucików :D i daj znać jak coś fajnego znajdziesz:)

  • ajkaQ

    ajkaQ

    2 lutego 2012, 22:13

    oj kochanie:* tulim Cię mocno na pocieszenie, będzie dobrze na pewno się pogodzicie i dogadacie ( a może już to nastąpiło) rozumiem Cię jak najbardziej też tęsknię i chciałabym więcej czasu spędzać ze swoim :-) a najgorsze, że często wystarczy jedno słowo i jak się lawina posypie to też mówię rzeczy których potem żałuję:/ i nie bądź uparciuszek tylko jeśli czujesz, że powiedziałaś coś czego nie powinnaś to pogadaj z Nim i na pewno będzie dalej cudnie:-) tym bardziej,że czasami dla tego godzenia warto się trochę pokłócić;-)trzymam kciuki za Wasze szybkie pogodzenie :-)

  • krcw

    krcw

    2 lutego 2012, 21:51

    jeśli będziesz mieć różowe kwiatki w bukiecie to jak najbardziej różowe buciki pasują :) też będę coś w tym stylu szukać, może brudny róż :) chociaż bardzo podobają mi się też zielone i turkusowe :)

  • Isabelle69

    Isabelle69

    2 lutego 2012, 21:48

    Nie wiem czemu, ale myślałam, że mieszkacie razem... :) Trzymaj się! ;-)

  • pauvrette

    pauvrette

    2 lutego 2012, 21:28

    No widzisz a u mnie jest odwrotnie... Ja lubię się spotykać na krótko, wtedy doceniam każdą minutę... A Bartek wręcz uwielbia u mnie bywać długo... a od siebie nie chce wypuścić. Muszę dawać do zrozumienia, że mam inne rzeczy do zrobienia a to i czasem nie wystarcza... Nie wiem co mam Ci więcej powiedzieć... Na pocieszenie powiem, że godzenie się jest wspaniałe i bywa baardzo przyjemne, więc wszystko przed Wami. Zadzwoń, porozmawiaj - nie bądź uparta, przecież go kochasz najmocniej na świecie. Nie trać dni by się smucić czy nie odzywać się. Wyciągnij rękę na zgodę a jutro możesz być w siódmym niebie :)

  • Sunshine...

    Sunshine...

    2 lutego 2012, 21:01

    Hej, będzie lepiej! Wy jesteście dla siebie stworzeni, więc nie ma mowy, żeby to potrwało długo. A najlepiej będzie jak ładnie przeprosisz i powiesz, że się wygłupiłaś, a potem mu powiesz, że doceniasz jego starania i jesteś bardzo wdzięczna. I się pogodzicie i wszystko będzie jak dawniej. Trzymaj się :***

  • kompleksik1991

    kompleksik1991

    2 lutego 2012, 18:43

    Kochana wiem że to Cie nie pocieszy ale czułam jakbym czytała o sobie, kiedys też zdarzało mi się pokłócić z Moim, jakbym za wszelką cenę co jakiś czas chciała sobie znaleść jakiś powód żeby na Niego nakrzyczec i bardzo często z takiego właśnie powodu jak Ty dzisiaj ... potem oczywiście przepraszałam ale niesmak pozostawał i było mi głupio że przeze mnie było Mu przykro, ale do rzeczy!! moim zdaniem powinnaś do Niego jak najszybciej zadzwonić i przeprosić:):):) wiem trudno jest to zrobić ale to najlepsze rozwiązanie:):):) ja też przed okresem jestem kepkiem nerwów i wiem jak to jest, pogadaj z Nim powiedz że kochasz a bedzie dobrze:)

  • fcuk0

    fcuk0

    2 lutego 2012, 18:36

    oj kochana, znam to. ja mam w sobie 'meska dume' nie babską. ale meską, ktora jest stokroć gorsza. jestem typem dominatora i też czesto robilam klotnie z dupy. a po wszystkim zastanawialam sie o co mi chodzilo? mysle, ze powinnas zadzwonić i walnąć skruchę:) chcoiaż ja sama bym tak nie zrobiła;p

  • Zudoarichiko

    Zudoarichiko

    2 lutego 2012, 18:16

    Zdepcz swoją dumę i odezwij się pierwsza :) korona Ci z głowy nie spadnie w końcu musi być ten pierwszy raz więc do dzieła ;p i upiecz mu jakieś dobre ciasto na przeprosiny :) Chłop zarabia na życie żebyście mieli lepszy start więc przemyśl to i tamto ... tak wiem wiem łatwo mi mówić ale uwierz mi jestem taka sama jak Ty tyle że już jestem na tym etapie że czasem umiem powiedzieć przepraszam... i zobacz ja mam gorzej nie widzę męża czasem po 3 miesiące ;p

  • PaulinaRajmunda

    PaulinaRajmunda

    2 lutego 2012, 18:12

    Jeśli Cie to pocieszy to ja tez jestem bardzo wredna dla swojego mężczyzny przed okresem i wtedy awantura z niczego na poczekaniu gotowa. Nie bądz smutna.... :*

  • Aspenn

    Aspenn

    2 lutego 2012, 18:06

    Kochana ciężko zahamowac się w złości i gniewie,znam to bo i ja powiem za dużo jak mój mnie wkurzy.aha te naszze skorpionowe charaktery:)Głowa do góry:)też zawsze mam myśli że zepsułam fajną atmosferę,ale potem ona i tak wraca i jest dobrze:)nikt nie lubi kłótni,ale trudno stało się,przejdzie wam:)buziaki:*

  • Naaii

    Naaii

    2 lutego 2012, 18:04

    Kochana nie dziwię się Tobie, że jesteś zła, bo też bym była. Mam nadzieję, że się naprawi wszystko a On powinien zebrać dupsko i przyjechać do swojej Księżniczki!!! :// Echh.. faceci są czasem dziwni.. Jak zrozumie to się odezwie i jak mu przejdzie złość to przyjedzie. Wiem, że chciała byś żeby często u Ciebie był.. ja zaś chciała bym aby mój mnie częściej tulił, całował itp itd.. ale ciągle zmęczony bo praca.. więc i może Twój też potrzebuje jak i mój odpocząć w domu. Echh.. mam nadzieję, że nie będziesz się smutała i szybko się pogodzicie! Główka do góry Piękna Nasza! :)) 3maj się i nie becz! :*