Musze się wyżalić....pojechałam do mojego w trakcie meczu żeby Mu zrobić niespodziankę (a byliśmy umówieni dopiero późnym popołudniem) kiedy mecz się skończył poprosił żebym pomogła mu porozwozić chłopaków do domów i powiedział że potem robią sobie grilla. Myślałam ze tam padnę! Pierwszy wolny dzień, bez pracy, bez wesela, bez imprezy a On zamiast zaplanować jakiś fajny dzień dla nas to wybrał kolegów:(( owszem mogłam pójść na tego grilla tylko ze wiem jak one wyglądają i nie ma tam miejsca dla dziewczyny. I pojechałam do domu:(( Potem dzwonił za mną pisał ale nie odbierałam. Chciał po mnie przyjechać prosił żebym się zgodziła, powiedział nawet że nie musimy iść na tego grilla ale już było za późno bo miałam tak zjebany humor:((( Może powinnam była schować dumę do kieszeni i kiedy chciał przyjechać i mnie zabrać żebyśmy jednak spędzili ten wieczór razem nie na grillu ale nie dałam rady , bo już nie pierwszy raz coś było ważniejsze ode mnie. Wczoraj było tak cudownie, zawsze tak jest że jak jest za fajnie to się musi pojebać na całej linii. 3 miesiące do ślubu a ja zaczynam mieć wątpliwości czy my będziemy umieli razem żyć...Ma swoje pasje i nie zrezygnuje z nich, a zepchnięta na dalszy plan będę nieszczęśliwa i odejdę od Niego...
Iwantthissobadly
5 maja 2012, 15:34Kochanie bo Ty jesteś taka jak ja-jak jużpodpadnie to nie ma zmiłuj i tak się zaweźmiesz,że proszenie,przepraszanie i próba łagodzenia nic się nie zda póki sama nie dojdziesz do wniosku,że może jednak za bardzo źle zareagowałaś:)Kochanie przeczytałam dalsze notki:*Słonko najważniejsze,że już dobrze,a przed zawarciem związku małżeńskiego,każdy miewa wątpliwości(tak myślę) bo to jest przecież na długo i szczęśliwie i na zawsze no.Stąd wątpliwości,ale wierz mi są one nieuzasadnione bo wy się kochacie no:))
Naaii
4 maja 2012, 15:40Kochana tak się czasami dzieje, powiem Ci jednak, że mimo tego, że mój jest jaki jest, bo jedyne jego zainteresowania po ślubie to: praca, piłka z chłopakami z pracy i tymi jego całymi dyrektorami, ryby i komputer :) Nie mogę powiedzieć, że łazi gdzieś sam.. zawsze wychodzimy razem :] czy do moich czy jego znajomych :)) więc 3maj się i na pewno będziecie szczęśliwi po ślubie :] też nie zawsze mam chęci na spotkania z jego kolegami :))
MajowaStokrotka
4 maja 2012, 11:00Wiem, co czujesz.U nas ostatnio też przez tego typu rzeczy było ciężko.Dopiero wczoraj postanowiliśmy zakopać topór wojenny.Agata, masz dwa wyjścia: albo z tym walczyć (co - moim zdaniem - na dłuższą metę nie ma sensu, bo już nie raz próbowałaś), albo starać się to zaakceptować.Z doświadczenia wiem, że gadaniem nic się nie zdziała...Mam nadzieję, ze z czasem wszystko wróci do normy:*
RedTea
4 maja 2012, 10:01ja staram sie przestac byc OBSESIVE GIORLFRIEND, wiec Cie rozumiem :] mysle, ze prawda lezy posrodku ... niestety tak to juz jest, ale chlopy czasami nic nie rozumieja ... Buziaki i trzymaj sie! :)
piersiastamycha
4 maja 2012, 08:47Kochanie, bardzo mnie smucą takie wpisy u Ciebie:(..:* Hm..zdania dziewczyn poniżej, widzę są troszkę podzielona..ale ja powiem tak, Twój facet wiedział z kim się wiąże, jesteś kobietką która potrzebuje adoracji, potrzebuje czuć, że jest ważna, kochana i pragnie spędzać więcej czasu " tylko razem" (tym bardziej jak on ma tak mało czasu, wtedy każda wspólnie spędzona minuta nas tak cieszy) - to jest w pełni zrozumiałe i naturalne, ale faceci Kochana mają inne myślenie, oni nie potrzebują zapewnień jak bardzo ich kochamy - kwiatów - tyle przytulań i wspólnego czasu.. co my kobiety. Ja wiem po swoim facecie..Wież mi Kochana w każdym związku czasem zdarzają się zgrzyty czy kłótnie, ale czasem to tylko umacnia związek i pokazuje jak bardzo się kocha tą drugą osobę. A on Cię Kocha, nie mówi: A, masz fochy to zadzwoń jak Ci przejdzie i dalej imprezuje z kolesiami, ale dzwoni i stara się naprawić wszystko. Zobaczysz, będziecie szczęśliwi :*. Hm..A może Aguś on jeszcze chce się przed ślubem tak wyszaleć, a potem z tym wszystkim przystopuje?
Aspenn
4 maja 2012, 06:14Nie wiem czy zrozumiałam dokładnie sytuację,najpierw miał mieć grilla z kolegami a potem spotkanie z toba tak?ale ty przyjechałaś wcześniej i dlatego mieliście razem iść na grila tak?jeśli tak było jak napisałam to uważam że nie powinnaś się złościć.Inna sprawa jeśli grill miał być do wieczora a wasze spotkanie miałoby się nie odbyć.Nie chcę go bronić ale może on chciał najpierw spotkać się z kumplami a potem z toba ale go zaskoczyłaś wcześniejszym przyjazdem?kochana może on też potrzebuje trochę relaksu z kumplami,sobą się jeszcze nacieszycie:))napewno sobie to wyjaśnicie i będzie dobrze:)))trzymam kciuki. P.s. nie zrozum mnie źle ze go bronię czy nie jestem po twojej stronie ale pamiętaj kompromis jest najważniejszy:))
kociontko81
4 maja 2012, 01:25Hmm tez bym strzelila focha na Twoim miejscu chociaz to nie jest rozwiazanie.. musisz z nim porozmawiac ale nie oskarzac i nie robic wyrzutow tylko powiedz mu jak ty sie czulas i jak tobie zrobilo sie przykro bo mialas nadzieje. Niedlugo on bedzie twoim mezem..najblizsza osoba w zyciu... i potrzebujesz jego czasu, oparcia i jego osoby... Hmm a co do blackwithdreams to uwierz mi ze jak facet tak sie odzywa do kobiety.. i to jeszcze jego kobiety, jego milosci to... nie wyobrazam sobie takiego zwiazku..... Kobietki zacznijcie walczyc o swoje i nie pozwulcie by faceci was olewali lub nieszanowali. Hallloooo pobudka... przeciez zaslugujecie na szacunek waszej osoby i waszego czasu. Na litosc boska nie dajcie soba pomiatac. Ja wiem ze kazdy potrzebuje przestrzeni i swojego czasu ale nie moze tym krzywdzic drugiej polowki. Rozpisalam sie ale coz... sama zaczelas:)))) Duzo sily zycze i powodzenia
BlackWithDreams
4 maja 2012, 00:26No nie? Przepraszają,mówią,że to juz się nie powtórzy, a to g*wno prawda..;/ u mnie było tak: cały dzień wszystko ładnie, pięknie, byliśmy z nim i moją mamą w odwiedzinach u mojej rodziny, a później mieliśmy jechać do niego z moją mamą do jego rodziców, wysiedliśmy z auta i wchodząc na klatkę zaczęłam coś mówić do niego, a ten do mnie zamknij się z taką złością. Ostatnio własnie sobie za duzo pozwala z takimi tekstami. Ja juz dziś nie wytrzymałam, rozpłakałam się i powiedziała mu,że mam dośc juz takich odzywek. A ten się wkur*ił, wyszedł i pojechał do domu ;/ Potem była kłótnia,że to niby JA akcje zrobiłam.. Ale przyjechał jeszcze raz wieczorem i gadaliśmy. Powiedziałam mu,że nie dam sobą pomiatać, w koncu mnie przeprosił ale stwierdził,że potrzebne nam pare dni przerwy. To znaczy nie widywania się i nie gadania. I mówił zebym się odezwała jak będę chciała ratować na związek... powiedziałam mu,że ja cały czas chce ratować i chce zeby było dobrze no ale nie wiem jak to będzie. Wogóle to nie mamy kiedy normalnie pogadać i poskładać tych wszystkich spraw do kup, bo on duzo pracuje i mało sie widujemy... Dlatego mam juz mętlik w głowie...
dietasamozuo
4 maja 2012, 00:05heh:D no bo ja zabijam tylko jabłkami właśnie:D wszystko inne pobudza mój apatyt ;X ale spokojnie, już sobie radzę, wypiłam litr herbaty XDD
dietasamozuo
3 maja 2012, 23:51no, dzielna jestem. ale co to jest 20 dni w porównaniu do Twoich.... 90548501424124245489? :DD właśnie nie mam jabłek... a to właśnie mój sposób na głód ; D została guma herbata woda i papierosy, które miałam rzucić... ; // trzymaj się tam, Młoda :* jestem pewna, że wszystko się poukłada :)
BlackWithDreams
3 maja 2012, 23:47Kochana zaczęłam Twoje wpisy czytać od konca, z poprzednich dni i juz Ci miałam pisać jak to cudownie,że między Wami jest tak dobrze... A tu na samym koncu nowy wpis taki smutny... U mnie tez dziś była kłotnia i tez mam wątpliwości czy z moim do siebie pasujemy ale u Ciebie trochę inna sytuacja, wkrótce ślub... Skoro byliście umówieni na późne popołudnie to dlaczego umówił się z kolegami na grilla?! Jak był z Toba umówiony.. No kurde, bardzo źle się zachował, na Twoim miejscu też bym się tak wkurzyła i telefonu nie odbierała.. Co z tego,że później chciał po Ciebie przyjechać jak sie tak czułaś po tym co zrobił..:( musisz z nim pogadać, czy tak będzie zawsze... on musi rozdzielić pasję i miłość do Ciebie, obie te rzeczy są ważne ale jednak miłość ważniejsza.. Trzymaj sie słonko ;* głowa do góry :)
pauvrette
3 maja 2012, 23:13Widzę, że Ty często musisz wykazać się większą wyrozumiałością, ale z drugiej strony on to też robi z myślą o Was, na pewno wolałby spędzić czas z Tobą niż tyle pracować. No ale jak sama napisałaś, pieniądze są Wam potrzebne... Kochana, kochacie się, to jest najważniejsze i dacie radę. Na pewno. Wierzę w to mocno.
dietasamozuo
3 maja 2012, 22:46ech... ja tam nie będę się wypowiadać, bo za mało znam sytuację. ale mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży :*
znajoma1996
3 maja 2012, 21:51nie smuć się:) może On Ci wynagrodzi to jakoś :)
pauvrette
3 maja 2012, 21:50Agatko nie znam Was, ale wydaje mi się, że każda skrajność nie jest dobra. Uwierz mi, gdyby był na każde Twoje zawołanie, nie miał kolegów, wszystko robilibyście razem.. - to też nie wyszłoby Wam na dobre na dłuższą metę. Wiem, że jest Ci przykro i wcale się nie dziwię, jednak w związku potrzebne są kompromisy i przede wszystkim szczere, bardzo szczere rozmowy... To, że nie odbierasz tel. to nie jest wyjście. Będziecie musieli porozmawiać prędzej czy później. Może warto ten wieczór odpuścić, ale od razu ustalić datę, kiedy spędzicie czas tylko we dwoje?
Pulchna1988
3 maja 2012, 21:50Facet nie moze reygnowac ze swoich pasji, to tak jakby zatracał część samego siebie, tak samo jest z nami kobietkami! Musisz dac mu troche tzw przestrzeni, jestes dla niego najwazniejsza, ale on czasem musi spotkac się z kumplami, wypic piwo, nie mozesz go tak ograniczac. Postaw sie na miejscu faceta, chciałabys,zeby marudził Ci ze widujesz sie z kolezankami? Jest czas na wszystko, na chwile tylko razem i na spotkanie z kumplami, na tym polega zwiazek:) Nie dołuj sie, Powodzenia:*