Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a więc...


Nie było tak źle jak przedwczoraj ale nie obyło się bez słodyczy....pozostałe posiłki były dietetyczne. Za przegrane 50 zł zrobiłam mamie zakupy do lodówki;)
Wczoraj miałam taki humor że chciałam wszystkich pozabijać (dzisiaj jak sobie pomyślę -no psychopatka jak nic!) , ogarnęła mnie taka niemoc i niechęć do działania że nie dużo brakowało a siłkę bym odpuściła, ale zmobilizowałam się i poszłam na godzinkę. Skupiłam się na ćwiczeniach na uda ale był tez orbitrek i bieżnia. Dopiero Skarb mnie uratował od tego wisielczego humoru-zaczął mnie miziać kiziać mimo że się oganiałam jak by mnie stado os atakowało a nie ukochany mężczyzna, ale w końcu przestałam syczeć i zrelaksowałam się porządnie-popołudniowy seks dobry na wszystko;)


Ten humor to PMS bo dzisiaj mam dostać @. Waga 47kg czyli powolutku w dół;)
Dzisiaj już bez słodyczy-bo nie ma w domu:) a ja nie kupię. I tym sposobem się odzwyczaję:)
Rano mąż zaczął się do mnie dobierać, ja jeszcze śpię o takiej porze, no ale jak zaczął kiziać tak jak lubię od razu się rozbudziłam;) Miło tak rozpocząć dzień:)
Dwóch uczniów już się zgłosiło na lekcje , fajnie wpadnie na waciki:)
Nutki nie mam Iw, daruj:* ale jak wrzucę to taka jak ostatnio:))
Popołudniu mąż idzie na trening a ja na siłownię;) to już trzeci dzień pod rząd:) SUPER jestem z siebie dumna:)

Dzisiaj już będzie wszystko dobrze z dietką, tak czuję:) śniadanie rozdzielne zaliczone a mąż jadł takie smaczne kanapeczki, ale nie skusiłam się:)
Wieczorkiem Was poczytam dziewczynki:* a teraz zmykamy  na miasto z mężem:)
MIŁEGO DNIA

  • krcw

    krcw

    6 września 2012, 23:25

    :);) A Ty mierzyłaś gotową suknie i tylko ją dopasowali czy szyli ją dla ciebie od zera?:) bo moja dopiero dzisiaj zaczęła przypominać suknie:) wcześniej to były jakieś części składowe które nie przypominały za bardzo efektu końcowego:);) nawet teraz jeszcze nie wiem jak będzie to ostatecznie wyglądać bo wszystko jest w fazie mierzenia i na bieżąco ustalania jaka długość czy szerokość, co lepiej a co gorzej leży ;):)

  • BlackWithDreams

    BlackWithDreams

    6 września 2012, 20:10

    Jak to dobrze mieć takiego kogoś kto swoimi sposobami ;) rozładuje nasze PMS ;))))) ok, szkoda że przegrałaś te 50 zł no ale mama na tym skorzystała i ma na jakiś czas spokój z zakupami ;p :)) i to mi się podoba, nie kupuj słodyczy :) ja już o nich prawie zapomniałaś :) więc Ty też potrafisz :) ;*

  • Tysiia

    Tysiia

    6 września 2012, 16:53

    hehehe sypialniane sprawy najważniejsze! jak nic Twój nick pasuje do tego co lubisz :) zawsze fajnie mi się to czyta :):):):):) dobrze, że masz mobilizacja na siłkę nie zawalaj :* !

  • Iwantthissobadly

    Iwantthissobadly

    6 września 2012, 14:26

    Kochana no Wy to macie z tym kizianiem i mizianiem i super;D jak oglądałam ostatnio program miłość w liczbach i tam było,że przeciętni amerykanie kochają się 7 razy w miesiącu to pomyślałam-masssakra nic dziwnego,że ich małżeństwa bardziej opierają się na rozwodach a nie na miłości;D wybaczam nutkę,u siebie zostawiłam Ci cudowną jbc;))fajnie,że kaska wpadnie-każda jest dobra a co;)buziam mocno i walcz ze słodyczami!

  • monnia7

    monnia7

    6 września 2012, 12:14

    Ja też jestem z Ciebie dumna, że wróciłaś na dobre tory. Oby tak dalej. Ale też nie przesadzaj, bo znikniesz zupełnie, a teraz wyglądasz rewelacyjnie.

  • baskowaa

    baskowaa

    6 września 2012, 11:57

    Dobrze że Twój mąż wie jak ukoić Twoje nerwy :D Trzymaj się dzielnie Kizia:) miłego dnia:*

  • newlife.poznan

    newlife.poznan

    6 września 2012, 11:38

    tez tak mam przed @, ze mam wrazenie ze wszystkich w kolo pozabijam ;p

  • LillAnn1

    LillAnn1

    6 września 2012, 11:18

    Współczuję.Ja nie mam pms raczej nigdy.... Ale w przyrodzie wszystko się wyrównuje bo po porodzie miałam mega depresję poporodową...choć początkowo wcale tak nie sądziłam.. Fajnie,że tak Cię mąż rozpieszcza:) Waga powoli spadnie... U mnie nadal 49,9...coś nie spada bo i pojadłam ostatnio...ech...teraz trzeba się wziać za siebie..

  • krcw

    krcw

    6 września 2012, 11:04

    no to super:) wracasz na dobre tory:);)

  • piersiastamycha

    piersiastamycha

    6 września 2012, 11:01

    No cholerka, taki komentarz długi Ci napisałam i mi go zjadło :/. Kochana, jesteś chudsza o 50zł, ale w dobrym celu - mama się na pewno bardzo ucieszyła z zakupów;). Dni przed @ to masakra, teraz ja też spodziewam się okresu, ale pewnie dziad się spóźni..Co jeszcze..uczniowie muszą Cię bardzo lubić i dobrze, niech ich będzie więcej, bo więcej do kieszonki wpadnie ;). A te wieczory i poranki, mmm.. wiem coś o tym , he he;D Miłego dzionka i spalaj kalorie Kochana:), buziam:*:*:*

  • Blama

    Blama

    6 września 2012, 10:52

    seks dobry na wszystko! :))) ja tez jak się zbliża @ to mój humor jest nie do opisania, wkurzam się na wszystko :P miłego dnia;*