Noo tak dzisiaj waga pokazała mi 69.2. Chociaż przyznam się, że ważyłam się w tygodniu i ważyłam 68.8, ale i tak się cieszę, że widzę tę 6 z przodu!
A dzisiaj cały czas jestem głodna. Przed chwilą miałam taki mały kompuls i także tego, wiecie...
Menu:
7.00 jogurt (135kcal) + jabłko (40kcal) + kromka chleba ziarnistego (75kcal) + 25-30g twarogu (25kcal) + łyżeczka dżemu (35kcal) + piętki chleba (140ckal) = 450kcal
8.55:
2x chleb ziarnisty (150kcal) + 55g twarogu (50kcal) + 2 łyżeczki dżemu (60kcal) = 260kcal
11.30:
1,5 garści błonnika = 140kcal
14.30:
jakaś wędzona ryba (150kcal) + kromka chleba jasnego (60kcal) = 210kcal
16.30:
jajecznica ( 3 małe jajka (200kcal) + olej (90kcal) +3x chleb ziarnisty (220kcal)) + jabłko (35kcal) + piętki od chleba (140kcal) = 685kcal
Razem: 1745kcal
WIEDZIAŁAM :/
Aktywność: --- (brak czasu)
Płyny:
ok. 1,25 L
Głupia ja muszę tyle żreć. :/ A jutro wycieczka... Kupiłam jabłka, wafle ryżowe, paluszki małosolone, palucha ziarnistego, do tego kanapki i obiad w Mc'Donaldzie... Ale nie wiem czy to wszystko zjem, no ale... Trudno, jeszcze tylko jutro taki luz, a już potem ćwiczenia i dieta! Muszę! Obiecałabym Wam to, ale nie wiem czy podołam bez żadnych wpadek, ale muszę się postarać, MUSZĘ!
dorka001d
21 maja 2012, 17:49Gratuluje spadku :) NIe przejmuj sie wcale nie zjadałas tak duzo.
uLa2012
21 maja 2012, 16:51powodzenia na wycieczce ! ;*