Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Duużo myślenia...


Myślicie, że 1200kcal mogłoby naprawdę pomóc? I czy poczekać z ostateczną decyzją do poniedziałkowego ważenia czy lepiej coś zmienić wcześniej? Pomóżcie, bo ja naprawdę nie chcę widzieć wzrastającej wagi mimo tylu starań...
  • imperfect1997

    imperfect1997

    21 lipca 2012, 11:23

    Ja bym była przeciw. 1400 to już lepiej :)

  • Zabka92

    Zabka92

    21 lipca 2012, 10:53

    żeby schudnąć trzeba jeść, bo jak jesz za mało metabolizm słabnie. Ja bym Ci poleciła kilka dni jeść około 1700, żeby owemu metabolizmowi dać kopa, a potem jeść już regularnie w granicy 1300-1500. W zeszłym oku też stosowałam podobną dietę do Twojej, jadłam 1100 kcal dziennie i chudłam...ale tylko przez kilka pierwszych tygodni. Przez miesiąc miałam zastój i potem tak się zniechęciłam że rzuciłam wszystko w cholerę i było jojo. Jedz więcej!

  • Ahsen

    Ahsen

    21 lipca 2012, 10:12

    W zdobywaniu stacji na skakance chodzi o to aby podskoczyć tyle razy ile km jest między podanymi miastami. Stacje możesz znaleźć w moim pamiętniku tutaj: http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/6314431 To takie urozmaicone skakanie na skakance - przy tym bardzo motywujące i co najważniejsze - skakanie nie jest nudne-bo do czegoś dążysz :) Zachęcam, bo to świetna zabawa :)

  • wantyou

    wantyou

    20 lipca 2012, 22:46

    ja myślę, że dużo ruchu i 1200 kcal i będzie ok :)

  • Tweety1985

    Tweety1985

    20 lipca 2012, 22:10

    ja stosuje diete 1200-1400 kcal i staram sie jak najwiecej ruszac, jak na razie dziala

  • havre

    havre

    20 lipca 2012, 22:08

    Więc się nie waż. Czasem waga skacze z niewiadomych powodów. Postaraj się nie ważyć przynajmniej przez 2 tygodnie. Wtedy na bank bedzie spadek, a nie wzrost. Stosuj racjonalną dietę i cwiczenia.