Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 110


Tak więc... Po wczorajszym jedzeniu u babci waga pokazała 64.3 czyli tyle samo co tydzień temu. Szkoda trochę, no ale trudno, dietkujemy dalej. :D
Dzisiaj nie mam dla Was fotomenu, bo rano była u mnie przyjaciółka i tak trochę głupio byłoby robić zdjęcia jedzenia. :p A potem to już szczerze nie chciało mi się wyjmować aparatu. :p
Dzisiaj pogoda CUDOWNA! Poszłabym biegać gdybym wstała nieco wcześniej,a tak o 11 to już mi się odechciało. Ale jeszcze może pójdę na rower albo na spacer z aparatem, zobaczymy. :p

Menu:
10.00:

6 racuchów otrębowych (150) + duże jabłko (70) = 220kcal
13.00:
3 naleśniki (300) z 3 łyżkami dżemu (150) = 450kcal
15.00:
gołąbek = 170kcal
16.00:
2 naleśniki (200) z 2 łyżkami dżemu (100) = 300kcal
+ kilka marchewek = 50kcal

Razem: 1190kcal

Aktywność:

- 8 min abs
- 717 skoków na skakance (do pierwszej stacji Warszawa-Lizbona pozostało 2000km)

Płyny:
na razie 0,75L tylko :/

Hmm muszę uzbierać trochę pieniędzy, ale nie wiem jak. Chcę sama uzbierać na nowy aparat. :D Jak udało mi się schudnąć to uda mi się i to. :P Macie może jakieś pomysły? A myślicie, że na tych bransoletkach z muliny można by było coś zarobić? :P

Ja kończę, do jutra. :)

kizukoo

  • Ahsen

    Ahsen

    24 lipca 2012, 07:11

    Jak tam idzie Ci robienie zdjęć na warsztaty? :)

  • wantyou

    wantyou

    23 lipca 2012, 23:04

    może między koleżankami popytaj, czy by nie chciały kupić bransoletki? ;D

  • Dosiaa15

    Dosiaa15

    23 lipca 2012, 19:15

    A może praca ? Masz 16 lat i możesz pracowac jako hostessa, na promocjach itp. ! :)

  • KeepCaaalm

    KeepCaaalm

    23 lipca 2012, 17:00

    Możesz spróbować takie bardziej odpicowane bransoletki zrobić i na allego wystawić czy gdzieś : )