Wchodzę sobie dzisiaj na vitalię, patrzę, a tam komentarze takie, że aż mi się głupio zrobiło. Ale przez własną głupotę. Zatraciłam się i nie potrafię wrócić na właściwą drogę. Nie wiem jak. Nie wiem, czy jeszcze dałabym radę. W każdym razie nie wiem, czy komentowanie innych przez osobę, która sama się poddała ma jakikolwiek sens, więc komentować nie będę, bo jestem dla Was żadną motywacją. Jak jakimś cudem znowu wstanę na nogi, będę Was motywować samą sobą, bo jak na razie żadnym autorytetem nie jestem, niestety. Postaram się ograniczyć jutro to wszystko i napiszę do Was jutro! Może mi się uda? Zobaczymy...
uLa2012
15 listopada 2012, 21:09bywa lepiej i gorzej, ważne żeby po każdym upadku wstawać ! a cofamy się tylko po to żeby wziąć rozbieg ;p;*
havre
14 listopada 2012, 19:52Nie przesadzaj. Każdy czasem zbacza z dobrej drogi. Grunt, żebyś na nią wróciła. :)
pszeniczqa
14 listopada 2012, 18:593maj sie i do przodu! nie ma czasu na zalamki :)