Niektore dzidki chudna na lato. Ja mam na temat lata uczucia, coz, letnie. Za oknem mi szura jesienny wiaterek, plaszcz nowy z House of Dagmar wisi w szafie, a ja leze jak kaluza budyniu przed laptopem i zajadam sie Reese's piecies. Znowu nie przygotowana na cieszenie sie jesienia. Na spacerki - bo przytylam i we wszystkim mi niewygodnie, zwlaszcza we wlasnym ciele. Na tinderowe randeczki - "no touching, no touching!". Meh.
Okej, jakos probuje zaczac te diete. To wydanie moich prob sklada sie z kupowania health foods w postaci zielonych salatek i zup do podgrzania. I dziennego jedzenia 12 salatek popijajac 14 zupami, nie zawsze podgrzanymi.
Mam jakies tam problemy zdrowotne, ktore powinny sprawic, ze wezme sie w garsc, ale jak sie okazuje przewlekle migreny i pogorszenie sie ADHD nie na tyle straszne co czwartek bez deserku.
Jutro z kocio do weterynarza rano. Nie bedzie mnie w domu do 11... moze powinnam sprobowac tego intermittent fasting znowu? Bylaby okazja. I zaczac z przysiadami, moze troche jogi? W pazdzierniku czeka mnie powrot do biura 3x w tygodniu *can't wait* :/ Wypadaloby sie troche ogarnac.
Wyjdz z tego trybu auto reka-lodowka-geba, bo jak tak dalej bedziemy sie prowadzic to trzeba bedzie zdjecia na tinder uaktualnic.
Papayaaaa
23 września 2021, 23:01Przecież Ty dziewczyno nic nie musisz zrzucać. Jesteś szczuplutka. Pozdrawiam
ognik1958
23 września 2021, 22:56hmm... jak na razie spoko może być gorzej jak ta lodówa to będzie nawyk trza od jutra by pozbyć się tego choć to tylko parę kilo i teraz to jeszcze łatwo jakis sport na poziomie - 1 tysi i zarło jakieś...2 tysi i będzie oki i... jakieś 3-4 tygodnie powodzenia-tomek :))
Papayaaaa
23 września 2021, 23:02Proszę zjeść więcej kartofelkow i chlebka. Bo jest Pan za szczupły.