Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 kilo za mną!


Konsekwentnie dążę do celu. Zero chleba, ziemniorów i słodyczy. Trochę gorzej z ćwiczeniami, bo nadwyrężyłam mięsień czworogłowy uda.  U nas zima okropna, czekam na wiosnę ,żeby wreszcie móc pospacerować.Dietę trzymam, ale w pracy "handluję" głodem, pomimo kanapek z wasy i owoców. To najgorszy czas dla mnie w ciągu dnia. W domu jakoś tak mnie głód nie męczy. Co tu do tej pracy wymyślić?- nie mam mikrofali, bo bym sobie zupę przyniosła (Nadmieniam , że jem o szóstej porządne śniadanie.)
  • xxpaulinkaxx88

    xxpaulinkaxx88

    19 marca 2013, 19:36

    nawet chleba zytniego nie jesz? no to gratuluję:) bo ja zmieniłam właśnie zwykły chleb na razowy itp ale bez chleba żyć nie mogę:)