Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Schabowy


Wczoraj po ciężkim tygodniu pracy trzy whiskey z colą light. Dziś na obiad : pieczarkowa +schabowy z kiszoną kapustą. Takiej rozpusty nie było od prawie 2 miesięcy. Ale mam to gdzieś, chyba już byłam wyposzczona po prostu. Zaraz wsiadam na rower i przejadę jakieś 10 km to wszystko spalę. A spodnie 38 jak pasowały tak pasuja- nawet ostatnio znajoma sie mnie spytała czy nie choruję, bo niby schudłam. Niby 4 kilo, a widać. Pozdrawiam.