Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


a więc dzisiaj siedziałam sama w domu i nagle poszłam do kuchni, zaglądam do szafki ze słodyczami i zastanawiam się co by zjeść. Często wlasnie robie to calkiem nieświadomie, mózg się odzywa, że przecież miałam nie jeść takich rzeczy gdy już mam zakazaną rzecz w ustach. A wtedy to już ciężko sobie powiedzieć "dobra, zjadłam to jedno ciastko, ale muszę się opanować i więcej nie jeść"... 

Dzisiaj jednak zastanawiając się co zjeść pomyślałm o tym, że może po prostu czas na kolejny posilek? No i faktycznie, od śniadania minely prawie 4 godziny. Wybrałam mandarynkę i Activię do picia. Jestem z siebie taka dumna :) Już od dłuższego czasu nie walcze ze sobą i spełniałam każdą swoją zachciankę... 

Mam stresa w związku z pracą... Jak powiedzieć szefowej, że jest kretynką tak żeby nie poczuła się urażona? I że wszystkie problemy zniknęłyby gdyby zwolniła taką jedną bo to przez nią mamy problem? Oczywiście nie mówiąc tego dosłownie, nie chciałabym wyjść na świnie... 

Czasem się zastanawiam, że mam dopiero 20 lat, to moja pierwsza praca i czy mam prawo czegoś wogóle wymagać... Mialysmy z koleżanką określone godziny pracy, pracowalysmy w ten sposob 3 miesiące. We wrześniu okazalo się, że ona idzie na studia DZIENNE!!! I zamiast pracować na zmiany to ona może być 3-4 dni w tygodniu na 12 godzin a te inne 3 lub 4 dni ja musze byc 12... tylko ja wcale nie chce tak po 12 h... co z tego ze potem te 3 lub 4 dni mam wolne jak praca 12 godzin mnie po prostu wykancza...

Ja się czuje jakby oni wszyscy zwalali wine na mnie, że to JA nie umieć się dogadać! ale jak tu sie dogadać jak ja zostałam do tego "zmuszona"... dogadać to się mozna gdy obydwie osoby są elastyczne, idzie na jakieś kompromisy... a tu po prostu nie da sie no bo jak jak ona sobie planu zajęć przecież nie zmieni... Myślalam, że szefowa będzie na tyle mądra, że ją zwolni, ewentualnie, że zwolni nas obydwie. A jakie ma rozwiązanie? Zatrudniła 3 osobę... to też jest bez sensu, bo dzieląc godziny na 3 to każda zarobi... 500 zł... Dobija mnie już ta sytuacja strasznie... 

Musiałam się wygadać :)