AAAA
W sobotę była impreza, przed zastanawiałam się czy w ogóle powinnam pić alko na diecie, a skończyło się że piłam i jadłam wszystko..
Na tym nie koniec. Niedziela spędzona u rodziców mojego Ukochanego..
I torty, ciasta, obiad... Ehhh...
Wszystko popsułam. A już 3 cm mi zleciało...
Zaczynam znów...
AshtrayHeart
6 września 2010, 16:21Moje motto: nie poddawać się. To działa, mimo chwilowych porażek w końcu osiągniesz cel !
nadiawawa
6 września 2010, 15:56trzeba sie podnieść i walczyć dalej!!~trzymam kciuki :)