Co się ze mną dzieje? Mam coraz mniej czasu do wyjazdu na którym chciałam wyglądać pięknie... Generalnie nie rzucam się na jedzenie - jest okej, ale widzę że pozwalam sobie na coraz więcej... NO bo przecież 4 kostki czekolady na pewno nie zaszkodzą... Po prostu łatwiej sięgnąć po coś słodkiego niż przygotować sobie pełnowartościowy posiłek... Eh... Ale do rzeczy, menu:
śniad - owsianka
2śniad - nektarynka
obiad - ryż z piersią kurczaka i sosem
kolacja - jako takiej nie było, zjadłam 4 kawałki ciasta i ze 4 kostki mlecznej czekolady...
Widzę poprawę w nogach. Są jędrniejsze i chyba powoli znika cellulit:)... Cóż z tego skoro się nie pilnuję :/ Ruchu dziś nie było. Ale zaraz się trochę porozciągam.
Generalnie wpadłam na pomysł, żeby wybrać się na wycieczkę rowerową....2 lub 3 dniową:) Pozwiedzać zamki na jurze krakowsko- częstochowskiej.. spać w namiocie, jak najtańszym kosztem. Oczywiście z Ukochanym (jeszcze o tym nie wie:P) Chciałabym bardzo...
figlarnaa
25 czerwca 2011, 12:13hehe bardzo dobrze ci idzie:):) ja wlasnie zjadlamm 3 kostki gorzkiej czekolady,.bo jeszcze mi zostalo wczoraj zjadlam az 6...dlatego dzisiaj postanowilam to zjesc zeby mnie nie kusilo dalej..i juz po czekoladzie hehehe :):)
charlotteka
24 czerwca 2011, 22:15ja jak zjem jedną kostkę to potem nie mogę się powstrzymać i zjadam conajmniej pół czekolady -...-' także i tak graty, że zatrzymujesz się na tych czterech kostkach!;) waga docelowa jak u mnie:) wycieczka rowerowa genialny pomysł:)