Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niepokorny duch, wieczna optymistka i wulkan energii- nie potrafię żyć bez ludzi i muzyki. Śpiewam, tworzę i czerpię z tego największą radość.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2167
Komentarzy: 21
Założony: 6 października 2012
Ostatni wpis: 8 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kolorowaklaudia

kobieta, 27 lat, Poznań

171 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 grudnia 2015 , Komentarze (2)

Cześć skarbusie, serduszka, misiaczki, słoneczka me(dziewczyna)

ODKRYCIE ROKU! Przeglądałam focie sprzed lat.. I co odkryłam? Tą laskę!

Nigdy nie byłam chudzielcem. Zawsze byłam bardziej okrągła, nie przeszkadzało mi to. Czułam się dobrze w swoim ciele, a to chyba najważniejsze :) 

Zdjęcia są z wakacji w 2013r. 

A TERAZ KOCHANI SOCZYSTA FOCZKA Z 2015r, zobaczcie sami (swinia)(hamburger)

Brak sportu, zdrowej diety, mac przynoszony do szpitala, sterydy zrobiły swoje..... 

KOLOROWA RUSZA DUPSKO I BIERZE SIĘ DO ROBOTY.  Od wakacji jednej fałdki się pozbyłam, pracuję nad kolejnymi.

Besosy, mnóstwo besosów dla was :*:* Trzymajcie się cieplutko,

KLAUDIA:)

PS. Zbliża się moja studniówka, a partnera brak (szloch) Może jest jakiś Vitalianowicz, który lubi tańczyć? Gwarantuje świetną zabawę w moim towarzystwie!!!!!! :D

PS2. Laseczki, jaką sukienkę na taką uroczystość założyć? POMOCY!!

12 listopada 2015 , Komentarze (3)

Cześć skarbeczki! 

Przyleciałam do domu z nagrań i lecę spać. Ale jeszcze ten cholerny makijaż trzeba zmyć, a łóżko już mnie woła. :pOstatnio zrobiłam sobie badania pod kątem tarczycy i okazało się, że mam strasznie wysokie przeciwciała(ponad 1000, gdzie norma jest do 18), ponoć stąd to zmęczenie. W sobotę lecę do endokrynologa i zobaczymy, co ciekawego powie. Mimo ciągłego zmęczenia, jutro imprezka w planach! Zabawimy się z dziewuszkami. (alkohol)

Ostatnio pisałam o mojej imprezce urodzinowej. Już jest po. Bawiłam się przednio, moi znajomi i rodzinka była również mile zaskoczona! Oj alkoholu się polało spoooooooro! Najgorsze tylko co mogłam zrobić, to na pusty żołądek spożywać procentowe trunki. Przez całą noc zdołałam zjeść kawałek sernika, który we mnie koleżanka wepchnęła. Cały czas latałam za gośćmi. PODSUMUJMY TO FOCIĄ

Miłej nocy kochani, buziaczki :*

13 października 2015 , Komentarze (2)

Witam serdecznie skarbeczki :)

Co tam u was? Jak znosicie te mrozy, macie jakieś sposoby na przeżycie tego chłodnego okresu? Herbatki i kocyki nie dają już rady w moim przypadku.. Właśnie jestem po obiadku, polecę się zdrzemnąć na chwilkę( brak snu.... masakryja) i później sobie pochycam z bratem do fajnej muzyczki. Zdecydowanie mu się trochę sportu też przyda. 

Jako że w piątek wyprawiam imprezę osiemnastkową(spóźnioną o pół roku, no ale cóż..) poszłam na mały shopping i kupiłam sobie kieckę. Co myślicie? (miałam totalnie nie wyjściową twarz- zdjęcie w nocy robiłam. Stąd te buźki)

Będę miała inne butki(chaberkowe, piękne!). Pierwszy raz poszłam w czerń, zazwyczaj bawię się kolorami. No ale cóż, jesień jest, więc i w sklepach ponuro.

NO I JESZCZE JEDNO! Zawsze miałam bardzo złe zdanie na temat koronek, ale wczoraj mnie coś wzięło i sobie kupiłam bluzeczkę koronkową! KLAUDIA,TY KREJZOLU!!! ]:>

Połączenie nie do końca udane, jakoś zdjęcia też nie powala..... no ale pochwalić się trzeba było.:PP(smiech) 

Buziaki, 

kolorowa(dziewczyna)

9 października 2015 , Skomentuj

Cześć kochani...

Dawno mnie tu nie było.. coś od 2012r. Troszkę się u mnie pozmieniało. Jestem już pełnoletnia, uczęszczam do klasy maturalnej, zdałam prawko za pierwszym razem.. Jednak istotną zmianą jest choroba. Zachorowałam(a raczej dowiedziałam się, że choruję) w lipcu 2013r. Moje życie totalnie się zmieniło. Nie będę się użalała, bo pisząc ten początek ryczę jak głupia. Chciałam tylko powiedzieć, że jestem, wróciłam i mam zamiar walczyć!

Trzymajcie się cieplutko, 

Kolorowa :)

22 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Cześć wszystkim!
Co tam u was ? Ja się czuję już znacznie lepiej. Ale jeszcze nie jest znakomicie. Dzisiaj nie będę za dużo pisała, tylko pokarzę w jakim stanie jest teraz mój brzuch (i ogromniasta dupa). Nie jest super, choć już tak czy tak lepiej niż z 2 miesiące temu.. Niestety nie mam zdjęcia dla porównania.. No ale zawsze coś. Moja obecna waga to 68 z groszami :)


Bebol..




To chyba na dzisiaj koniec..
Dużo z was dodaje zdjęcia kiecek sylwestrowych.. Może ja też to zrobię :)

POZDRAWIAM- kolorowa :)

19 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Drogi pamiętniczku..
Nie pisałam dość dawno, ponieważ wylądowałam w szpitalu. Byłam tam trzy tygodnie. Wróciłam.. Funkcjonowałam 'normalnie' przez kilka dni, aż dopadło mnie choróbsko. ZAPALENIE PŁUC. No i cóż tak oto teraz leżę w łóżku już drugi tydzień. Dietę szlag trafił. Jem, jem, ciągle jem.. Przed szpitalem troszkę się odchudzałam i schudłam do 68 kg., teraz aktualnie ważę 69. Jestem na siebie bardzo zła.. A wręcz wściekła. Powinnam się czuć o wiele lepiej, a czuję się coraz to gorzej. Dzisiaj i jutro jadę jeszcze do lekarza. Ciekawe co wymyśli tym razem.
Co do mojej wagi... Ponoć troszkę schudłam. No ale co z tego jak ja się czuję coraz to pulchniejsza. Może to przez moje złe samopoczucie. Mam ochotę na słodycze, choć staram się je ograniczyć do minimum. W mojej diecie jest bardzo dużo owoców. Oczywiście muszę jeść również dwa razy dziennie taki porządny posiłek przed antybiotykiem. Ale zawsze coś pysznego znajdę :) Apetytu mi chociaż nie brak. Ale czy kiedyś tak było?
I tak jakoś lecą te zimowe dni. Nie nacieszyłam się śniegiem.. Był, był ale się zmył.. Teraz jest mokro. Nic ciekawego..

Mam nadzieję że wam o wiele lepiej idzie niż mi.. Trzymam za was kciuki z całej siły!

A no i właśnie kochani.. Wybieram się z biura podróży FUNCLUB do Bułgarii na obóz młodzieżowy. Jestem strasznie już w tej chwili podekscytowana.. MAM NADZIEJE ŻE DO TEGO CZASU UDA MI SIĘ DOBIĆ DO 60 KG.

A no i pamiętajcie odżywiajcie się zdrowo i nie przesadzajcie kochani.. Bo jak te niektóre wpisy na vitalii mnie przerażają. Nie torturujcie siebie i swojego ciała aż tak. Nie można nie jeść nic. Trzeba tylko o niektórych rzeczach pamiętać..


Pozdrawiam- KLAUDIA :)


26 października 2012 , Skomentuj

Cześć i czołem. Co tam u was? Trwacie dalej w diecie?
Po długiej nieobecności wróciłam. Wcale nie zrezygnowałam z odchudzanka, niestety przez ten dość długi okres nie miałam internetu.

Według mnie idzie mi dobrze. Jak widzicie (pasek), lub nie schudłam ponad dwa kilo. Jestem zadowolona, ponieważ bardzo trudno jest mi się pozbyć zbędnych kilogramów. Kochani wbiłam się w moje spodnie, które leżały już od dłuższego czasu w szafie i czekały, aż je wyciągnę i zmieszczę na mój tyłek. 2 kilogram, ale troszkę mi ubyło gdzieniegdzie.
Jutro w końcu przyniosę sobie do pokoju rowerek stacjonarny. Jest on w dość opłakanym stanie, no ale cóż ważne że jest (ma on już killka dobrych lat, mama gdy się odchudzała z niego korzystała, a teraz przechodzi w moje ręce! ) Moja mama również zdeklarowała się, że będzie ze mną chodziła "na kijki". Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie trwam, do lata chcę zejść do 60 kg.. Ciekawa jestem czy choć w połowie osiągnę cel.
Ostatnio bardzo choruję. Raz brzuch, później gardło a na gońcu głowa i tak w kółko. Dziś również nie czuję się najlepiej. Głowa nie daje mi spokoju od rana. Byłam jeszcze u dentysty po szkole (pierwszy raz od założenia aparatu, całe szczęście, że już nie mam tych felernych drutów od 2 tyg. ), ale nie było źle. A no i jeszcze jedno. Dziś zjadłam ciacho, tak na poprawienie humoru. Było mi tego trzeba, ponieważ cukier spadł mi do minimum.

No i tak podsumowując mój wpis. Czy was również wkurzają różne "FANPEJDŻE ;p" na facebook'u typu "jesteś za ładna, umrzyj ", "sratatata jem kurczaka" (ta pierwsza się dość często powtarza na takich portalach, tej drugiej raczej nie ma, nie wiedziałam co napisać). Bardzo dużo  moich znajomych nie pisze już "normalnych "komentarzy, tylko używa tych stron. Może myśli że zabłyśnie przed użytkownikami.  Nie jestem nietolerancyjna, lubię po prostu wyrażać swoją opinię. Jeśli kogoś uraziłam to bardzo mocno i serdecznie przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Wtrącając, sama nie jestem super mądra czy tam inteligentna (co widać chociażby po składni zdań pisanych przeze mnie ), ale staram się chociaż napisać coś interesującego, przemyślanego i w pewnym sensie zrozumiałego dla takiego szaraczka jakim jestem ja. Przepraszam was z całego serduszka za tak chaotyczny wpis. piszę to teraz bardzo szybko, bo boję się że mój internet zaaraz powie "pa pa" i już nie wróci na kolejnych kilka godzin, dni, minut) Miejmy nadzieję że będzie trzymał jak najdłużej)

Ja teraz już uciekam i  żegnam się do jutra. Dzisiaj nic za bardzo nie pisałam o diecie, ale jutro na 100% opiszę swoje pierwsze małe kroczki! :3

7 października 2012 , Komentarze (5)

Hej! Jak tam wasze samopoczucie ? Ja się czuję wyśmienicie. Jestem dziś pełna energii. Można powiedzieć, że to mój drugi dzień diety, a ja nie tknęłam słodyczy!!! Jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ mam w domu dwóch braci, którzy uwielbiają słodkości tak jak ja i  podjadają  coś co jakiś czas. Mój starszy brat wcina dużo słodyczy, ale za to nie je za bardzo nic innego.  Jest chudy, jako tako nie ma problemów z masą. Jednak ja samymi czekoladkami, cukierkami, czipsami bym się nie najadła. Muszę mieć przynajmniej jeden porządny posiłek :)
Dziś zjadłam w miarę dobrze. Wypiłam jak dla mnie dużo wody, ponieważ aż 1,5l., a zazwyczaj piłam o wiele, wiele mniej. Oczywiście postaram sie jeszcze więcej wlewać w siebie płynów. Troszkę poćwiczyłam. Jak na początek to uważam, że idzie mi dobrze :) (zobaczymy co będzie dalej..)

Mam takie pytanie do czytających mój pamiętnik. Jakie polecacie ćwiczenia. Słyszałam o Ewie, ponoć dużo osób ćwiczy razem z nią :) Już mówię, na siłownie nie będę chodziła ponieważ mam dosyć daleko. Raz w tygodni będę chodziła na aerobik. CO JESZCZE POLECACIE? Proszę pomóżcie!

6 października 2012 , Komentarze (5)

Cześć! Jestem Klaudia i mam zamiar zrzucić kilka kilo. Mimo że jestem młodą dziewczyną, to moim celem jest zgubienie zbędnego ciałka. Chciałabym wejść do każdego sklepu w galerii i znaleźć dla siebie coś naprawdę fajnego.Jestem strasznie barwną postacią. Nigdy nie ubieram się w ciemnych barwach (chyba, że jestem zmuszona), zawsze odznaczam się wśród tłumu bijąc kolorowymi sweterkami, rurkami, bluzkami, itd.. Jestem wysoka, co mi sprawia problem, ponieważ na większość muszę patrzeć z góry, dodając do tego kilka kilo nadwagi, to wychodzi straszny potwór. Nigdy aż tak bardzo nie przejmowałam się wyglądem. Zawsze tłumaczyłam sobie, że jednych Bóg stworzył niskich innych zaś wysokich, a jeszcze innych chudych lub otyłych. Lecz moja mama zawsze się starała, aby nie przekraczała norm, jednak ja się ostatnio troszkę zapuściłam. Chodzę zgarbiona, szybko przemykam się przez korytarze szkolne, aby czasami się na mnie za dużo oczu nie wpatrywało.  Kocham słodycze, uwielbiam mięso i nie wyobrażam sobie niedzielnego obiadu bez pysznych kotletów w panierce. Jednak trzeba będzie odstawić nawyki. Nie myślcie sobie, że mam zamiar się głodzić. NIE, NIE, NIE!!! Wręcz przeciwnie. Mam zamiar jeść racjonalnie, z umiarem, zdrowo, a przy okazji i smakowicie. Muszę odstawić całkowicie słodycze (to chyba sprawi mi największy ból). Powinnam pić o wiele więcej wody, do tej pory piłam bardzo mało jej. Chyba że to była jakaś oranżada, bo tego to bym mogła pić litrami!
Kochani jest 6.10.2012 i od dziś zaczyna się moja ciężka praca!

Myślę że dam radę. Muszę dać! Trzymajcie kciuki!