Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witajcie Vitalijki:)


Jestem tu nowa i bardzo się cieszę, że mogę zacząć odchudzanie razem z wami. Będę podglądać wasze postępy i dzielić się z wami swoimi (i porażkami też, chociaż mam nadzieję, że będą drobne i nieczęste, albo najlepiej - żadne). Mam do zrzucenia jakieś 10 kg i chciałabym osiągnąć cel do końca maja. Pierwszy mały celik - 3 kg do 22. marca (małe cele chyba osiąga się łatwiej?:).

Założenia odchudzaniowe mam następujące: jeść lżej, mniej, zdrowiej i smaczniej:). Ruszać się więcej i regularnie. Jeżeli chodzi o dietę, to nie planuję żadnej konkretnej. Przy ostatnim odchudzaniu chyba nauczyłam się jak to robić. A teraz mam do odchudzenia jeszcze mojego męża, który wreszcie nie ma zamiaru stawiać oporu:). On chce zrzucić tylko 6 kg, więc przypuszczam, że skończy szybciej niż ja. Mam nadzieję, że potem będzie mnie wspierał. Z ruchu na początek bieganie 4 razy w tygodniu i basen raz w tygodniu. Kondycję mam fatalną. Po tak długiej przerwie i złapaniu dodatkowych kilogramów udało mi się wczoraj przebiegnąć tylko 20 minut. Zacznę więc chyba od marszobiegu - 3x10(bieg)+5(marsz) i mam nadzieję, że zaraz będę mogła te 45 minut przebiec swobodnie. Ale to jutro. Dziś basen z młodym:). 

Trzymajcie kciuki:). Miłego dnia, dziewczynki.
  • Behemotkot

    Behemotkot

    6 marca 2013, 09:58

    No z reguły tak jest ,że mężczyźni szybciej chudną, a my kobiety chudniemy wolniej ;) Dobre założenia, znaczy małymi krokami szybciej dojdziesz do celu, niż miałabyś się rzucać na głęboka wodę i w połowie zrezygnować. Powodzenia. :)