Trochę mam krótkie dnie niespodziewanie ostatnio i mało czasu dla siebie, więc drogą eliminacji postanowiłam zaniedbać chwilowo akurat vitalię. Ale diety się dzielnie trzymam i nawet wygląda na to, że zniknął mi kolejny kilogram. Zobaczymy, czy jutro rano waga to potwierdzi. Ćwiczę też dzielnie. Ze wszystkich założeń nie spełniam tylko tego o wrzucaniu zdjęć, chociaż robiłam je twardo aż do wczorajszego obiadu, który niespodziewanie skończył się w Meksykańskiej knajpie (sałatka z łososiem) i nie miałam aparatu. W związku z tym, że wczorajszego dnia nie mam pełnego a starszych zaległości nie będę uzupełniać, wrzucę dopiero jutro zdjęcia dzisiejszego menu. I mam nadzieję, że takie zaniedbanie się już nie powtórzy (chyba, że z konieczności:)).
BigMum
5 czerwca 2014, 13:04mniam meksykanskie jedzonko -pychotka