Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Małe spostrzeżenia
23 lipca 2013
Musze przyznać, że poranne ćwiczenia mi służą. Czasem ciężko się przemóc rano, żeby wstać, ale potem ma się kopa na cały dzień. Teraz to mój Mąż usypia o 22 przed telewizorem. Ja mimo pobudki o 5.00 nie czuję się śpiąca. Owszem - jeśli się położę to bez problemu zasnę, ale kiedyś o 22 zasypiałam prawie na siedząco! Kawy wcale nie piję więcej, a popołudniami oddaję się mojemu nowemu zainteresowaniu jakim jest gotowanie i pieczenie. Wyszukuję różne przepisy w internecie i próbuję tworzyć w kuchni. Ostatnio kombinuję z pieczeniem i zawsze dodaję pełnoziarnistą mąkę, np. w proporcji pół na pół. Mam tez więcej czasu na zrobienie prania, czy jakieś porządku. Wczoraj w końcu ogarnęłam szafkę w łazience.
Dzisiaj rano ćwiczyłam no more trouble zones Jillian Michaels - trochę jestem zawiedziona, bo nie czułam dużego wycisku... Chyba zacznę sama dobierać jakieś krótsze filmiki z ćwiczeniami. Jutro rano bieganie - kto wstaje razem ze mną??
Ja pewno wstaje, ale raczej nie do biegania :P chociaż może córcia pośpi dłużej, ale z powodu kaszlu jakoś wcześnie jej się budzi. Też lubię pichcić, ale zmywanie potem jest katorgą, nie mogę się doczekać zmywarki :P
Nie mogę się zmusic do rannego biegania. Biegam miedzy 22-23. Chciałabym wstawac o 5, ale niestety mam bezsennosc i ciezko mi zasnac wczesniej niz 3 w nocy ...;/ Ale odkąd jestem na diecie, też eksperymentuje w kuchni ;) strasznie mnie to relaksuje ;) Trzymam kciuki i powodzenia w dalszej walce ;)
grgr83
23 lipca 2013, 21:39To wstajemy razem :) bodziki na 5:00 ale ja jutro pierwszy raz wieczorkiem pobiegam, rano rowerek i brzuszki
Okruszek83
23 lipca 2013, 21:12Ja pewno wstaje, ale raczej nie do biegania :P chociaż może córcia pośpi dłużej, ale z powodu kaszlu jakoś wcześnie jej się budzi. Też lubię pichcić, ale zmywanie potem jest katorgą, nie mogę się doczekać zmywarki :P
therock
23 lipca 2013, 15:50co dobrego pieczesz?:D
ju.lia
23 lipca 2013, 13:39podziwiam za wytrwałość w rannym wysiłku, bo ja się o tej porze nie nadaję do niczego i ranki raczej ogladam od tyłu :P
sloneczko19871
23 lipca 2013, 13:26tez bym pobiegala ale nie moge bo mam dzieci malutkie w domku. a maz o 6 do pracy idzie : ) trzymam kciuki i powodzenia w dalszej walce ;)
kompulsywne.jedzenie
23 lipca 2013, 12:56Oj nie:) Wolę pospać. Ja też ostatnio czuję, jakby żadne ćwiczenia na mnie nie działały :(
chiddyBang
23 lipca 2013, 12:54Nie mogę się zmusic do rannego biegania. Biegam miedzy 22-23. Chciałabym wstawac o 5, ale niestety mam bezsennosc i ciezko mi zasnac wczesniej niz 3 w nocy ...;/ Ale odkąd jestem na diecie, też eksperymentuje w kuchni ;) strasznie mnie to relaksuje ;) Trzymam kciuki i powodzenia w dalszej walce ;)