Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Antybiotyk...
5 grudnia 2013
mocz powtórnie wyszedł kiepski. Dużo bakterii, azotynów. leukocytów. Od razu zadzwoniłam do lekarza i urwałam się z pracy na wizytę. Dostałam antybiotyk na 7 dni i powtórne badanie za 2-3 tygodnie. Najgorsze jest to, że nie mam żadnych objawów. Nic mnie nie boli... no trochę plecy, ale przypisywałam to kręgosłupowi. Może to jednak od pęcherza.... te mdłości pewnie też. Oczywiście z basenem przerwa...Cholesterolem mam się kompletnie nie przejmować. Jutro odbieram wyniki z przeciwciał p/różyczce, cytomegalii i toksplazmozie. We wtorek planowałam iść do ginekologa. Zobaczymy ile będę musiała odczekać ze staraniami ze względu na ten pęcherz i antybiotyk. Mam nadzieję, że w kolejnym cyklu będę już mogła próbować. Dzisiaj taka mała dziewczynka rozczulała mnie w poczekalni - była przesłodka!!
berdonkaa
7 grudnia 2013, 14:32teraz najważniejsze jest twoje zdrowie więc się kuruj ostro, by potem dzidziuś mógł rozwijać się w bezpiecznym środowisku :) pozdrawiam :*
grgr83
6 grudnia 2013, 20:33To kuruj się i wracaj do zdrowia, a już niebawem twoja mała pociecha bedzie Cię rozczulać :)))
therock
5 grudnia 2013, 23:35No to życzę żeby antybiotyk szybko się rozprawił z bakteriami:*
therock
5 grudnia 2013, 23:34No to życzę żeby antybiotyk szybko się rozprawił z bakteriami:*
ar1es1
5 grudnia 2013, 14:57Tak jest niestety,że część chorób prawie bezobjawowo przebiega.Dobrze,że już teraz Ci zdiagnozowano zanim nerki zainfekowało.Trzymaj się!