Weekend totalnie do d***. Mój Mąż przyniósł mnóstwo pracy do domu i właściwie go dla mnie nie było... Wszystko było na mojej głowie, ale dobrze że chociaż dałam radę się chwilę zdrzemnąć i częściowo odespać zeszły tydzień. Mam problemy ze spaniem. Wydaje mi się, że bardziej czuwam niż śpię. Na dodatek dzisiaj rano akumulator w moim samochodzie klęknął - nic nie wskazywało na taką "niespodziankę"!! Mąż zawiózł mnie do pracy, a potem mam nadzieję, że odbierze - będę musiała tylko poczekać z 15-20 minut. Dwa tygodnie temu robiliśmy tłumik. Fakt auto nie najmłodsze, ale dbam o nie i nigdy nie sprawiał problemów. Ehh coś ten nowy rok kiepsko się dla nas zaczyna..... Przez to wszystko chyba mam chandrę.... Wrrrr!!!
Waga dzisiaj rano 61.8 - no comment, bo brak mi słów!
therock
27 stycznia 2014, 23:18to pewnie przez te mrozy;/
Rarka
27 stycznia 2014, 20:26oj pamiętam jak w tamtym roku padł mi akumulator na mieście, był już marzec ja z wielkim brzuchem w 9 miesiącu ciąży musiałam dzwonić po jakiś kolegów męża żeby mnie holowali. Padł bo jeździłam tylko na krótkie trasy i nie zdążył się załadować. A w tym roku jeździmy z mężem tylko jednym samochodem kombi bo przecież te wszystkie "graty" Igora typu wózek trzeba gdzieś spakować :) Mój mały samochodzik chyba po zimie nie odpali skoro ostatni raz jechał chyba w połowie grudnia. A do najnowszych też nie należy. I kochana, nie miej chandry bo czuję, z zbliża się dla Ciebie jeden z najszczęśliwszych okresów w życiu :) Buziaki :)
grubelek1978
27 stycznia 2014, 14:21oj nerwy i stres to samo zło... też mam cięższy czas- nerwus straszny ze mnie- jestem humorzasto-hormoniasta...
grgr83
27 stycznia 2014, 14:21Dobrze, że mąż był i nie musiałaś na busa czekać. Co do wagi to niestety czasem robi nam takie psikusy. Głowa do góry bedzie dobrze. :0
pannanikt00
27 stycznia 2014, 13:12Widziałam w Wiadomościach.. facet się wypowiadał że 2 godziny siedzieli u góry i czekali.. Masakra :D
Okruszek83
27 stycznia 2014, 13:05ach mi tez coś dzisiaj źle... zmiana pogody się szykuje czy co? :) spokojnego popołudnia.
Okruszek83
27 stycznia 2014, 12:30To jeszcze nie znaczy, że akumulator całkiem padł i zaraz trzeba kupować nowy, trzeba go odpalić na kable lub naładować prostownikiem i popracować (przejechać się), żeby się mógł naładować. W taki mega mróz to lepiej nie włączać radia na krótkie trasy, albo w ogóle nie jechać autem, jak z pół godziny nie pochodzi. A no i trzeba sobie odpalić raz dziennie, bo jak stał cały weekend to nic dziwnego, że nie odpalił... (No chyba, że próbowaliście już go odpalać na różne sposoby i nic...)