Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Po-weekendowo
10 lutego 2014
Sobotni wieczór upłynął bardzo miło i sympatycznie Nawet nie zjadłam tak dużo - gorzej z kolorowymi drinkami. Jedno wiem na pewno - następnym razem wybiorę raczej inny rodzaj alkoholu, żeby zaszumiało w głowie Połączenie różnych alkoholi, soków, syropów spowodowało gigantyczne zatrzymanie wody! Wstałam opuchnięta z 2 kg na plusie. Dzisiaj jest już tylko 1,5 kg, więc powoli schodzi. Wczorajszy dzień był pod znakiem błogiego lenistwa i picia pokrzywy Myślę, że jutro już wszystko powinno wrócić do normy.
grgr83
10 lutego 2014, 22:39Ja kocham winko wytrawne lub półwytrawne. Ale drinki kolorowe od czasu do czasu czemu nie
therock
10 lutego 2014, 19:36przerzuć się na winko;)
ar1es1
10 lutego 2014, 18:21No kolorowe drinki to zuo;) Najlepsze dla mnie jest różowe winko;) Pozdrawiam.
Rarka
10 lutego 2014, 15:21Też w sobotę mąż robił mi drinki na odprężenie :) Białe martini, sprite i limonka :) pyszne były :)
AMORKA.dorota
10 lutego 2014, 13:17ja ostatnoi pijam imprezowo gin z wodą i tonikiem....smakuje i szumi.Pozdrawiam serdecznie.