Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fajna ze mnie babka


Nie zdałam Wam relacji po kontroli u urologa.

Byłam spokojna, ale w sumie nie przyniosło to jakiś optymistycznych wieści. Zapytał mnie najpierw o samopoczucie, na co ja odparłam, że bardzo dobrze choś wyniki mówią coś zupełnie innego. Miano bakterii w moim moczu nadal jest znaczące. Urolog powiedział, że w sumie wyczerpał na chwile obecną możliwości leczenia, ale ładowanie we mnie antybiotyków np. przez rok nic dobrego nie przyniesie. Wprost przeciwnie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Powiedziałam mu, że nie ułatwię mu zadania, bo moja sytuacja się na kilka miesięcy zmieniła....

Powiedział, że on jest zdania (to samo mówił ten drugi urolog), że te bakterie w żaden sposób nie zagrażają ew. ciąży. Musimy teraz bacznie się przyglądać jak to się rozwija. Co miesiąc muszę robić ogólne badanie moczu i dopóki nie będzie znaczącej ilości leukocytów nie leczymy. On jest zdania, że w tej chwili jest to moja flora, która nie jest dla mnie patologiczna, bo nie mam żadnych objawów. Może się okazać, że dopiero okołoporodowo trzeba będzie podać antybiotyk, żeby uchronić dziecko przed zakażeniem. Dodatkowo powiedział, że mogę zrobić kontrolny posiew gdzie indziej (fakt - bakterii wyszło mniej, ale nadal jest to wynik dodatni) tak dla pewności.

Żeby znaleźć jakiś optymizm tej całej sytuacji powiedział, że fajna babka jestem to nic dziwnego, że się mnie te bakterie uczepiły. Generalnie mam z nim być w kontakcie, a na razie spokój i robimy wszystko (przede wszystkim nie szkodzimy antybiotykami , żeby za tydzień wizyta u ginekologa przebiegła pomyślnie.

Oczywiście czytałam fora i jest naprawdę mnóstwo dziewczyn, które się z tym boryka/borykało i wszystko przebiegło dobrze. Tej nadziei się trzymam i staram się myśleć w samych pozytywach. Dziś 38 dzień. Ostatnio wytrwaliśmy 40. Całą sprawę skonsultuję jeszcze z tym drugim urologiem. Wizytę mam 31.08. Przed wizytą u ginekologa zrobię jeszcze ten mocz ogólny, żebyśmy mieli pewność, że jest ok na tyle na ile może być.

  • Nattiaa

    Nattiaa

    21 sierpnia 2018, 07:50

    grunt to pozytywne myślenie, stres nie jest wskazany, trzymam kciuki :):)

  • wojtekewa

    wojtekewa

    20 sierpnia 2018, 18:43

    Przegapiłam Twój ostatni wpis i teraz czytam i myślę czyżbym coś przegapiła? Trzymam mocno, mocno kciuki. Pozdrawiam

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    20 sierpnia 2018, 14:17

    cześć Kora :) tak czytam i myślę i myślę i się zastanawiam czy dieta ma coś wspólnego z tymi bakteriami w moczu. brałaś antybiotyki i jak dobrze wiesz, one rujnują korzystne bakterie w jelicie. pewnie stosowałaś też probiotyki. mam nadzieję, że dalej je bierzesz. wiesz, nie pomyśl, że jestem wyrocznią i alfą oraz omegą, ale sobie wyszukałam na amerykańskich blogach Twój problem w kontekście diety i fermentowanego pożywienia czyli kiszonek. czy Ty możesz je spożywać? nie ma jakiś przeciwskazań typu nietolerancja histaminy? wiesz, no ja w tych kiszonkach siedzę od dawna i one mają tyle korzyści zdrowotnych, w tym pomagają układowi odpornościowemu zwalczać infekcje, że może tu tkwi rozwiązanie? na ten temat w sieci, szczególnie na amerykańskich blogach jest mnóstwo informacji, ja podam Ci linka do strony pani doktor Deborah Gordon, która wyjaśnia, że chcąc rozwiązać ten problem z infekcjami pęcherza, powinno się zacząć od diety: zero cukru, bo on może osłabiać ukł. immunologiczny i prowadzić do tych infekcji. dodatkowo radzi wprowadzić do diety jogurt i kefir oraz kiszonki. pisze też o suplementach, ale sama możesz sobie zerknąć do tego linka, który poniżej wkleję. na dole długiego tekstu są jej wskazówki. oczywiście nie musisz mi i jej wierzyć na słowo, ale myślę, że warto rozważyć wszystkie opcje, bo może akurat to by Ci pomogło. no to tyle. przemyśl ten problem, OK :)

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      20 sierpnia 2018, 14:17

      https://www.drdeborahmd.com/solutions-urinary-tract-infections

    • Kora1986

      Kora1986

      20 sierpnia 2018, 14:23

      Cały czas biorę probiotyki - zarówno na układ pokarmowy jak i typowo na układ moczowo-płciowy. Kefir i kiszone ogórki (robione przez moją teściową) towarzyszą mi prawie każdego dnia. Słodyczy prawie nie jem - nie słodzę kawy, herbaty, Chleb piekę sama, więc też nie ma w nim cukru.....Co do suplementów to polecanej d-mannozy też próbowałam :-(

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      20 sierpnia 2018, 14:28

      kurczę, no masz okropnego pecha z tym dziadostwem, pomimo tylu działań. tak czy siak wspieraj jelita, bądź cierpliwa. może potrzeba na to czasu? a co z higieną? sorry, nie pomyśl, że mam tu na myśli brak mycia, ale zbyt częste mycie okolic intymnych u kobiet, szczególnie środkami zmieniającymi ph nie jest wskazane.sama woda wystarczy. nawet jakieś płyny antybakteryjne nie sa polecane, bo one zabijają na skórze również dobrą florę, bo nasza skóra jest pokryta mnóstwem bakterii. nie wiem, no nie wiem ... przerąbane troszkę, ale stres tu w niczym nie pomoże. trzymaj się :) :*

  • Gacaz

    Gacaz

    20 sierpnia 2018, 13:18

    Mam nadzieją, że wszystko dobrze się skończy.

  • diuna84

    diuna84

    20 sierpnia 2018, 13:08

    aha..... no i uśmiech proszę ;) cmok

  • annna1978

    annna1978

    20 sierpnia 2018, 12:17

    Mądry lekarz Ci sie trafił:)))

    • Kora1986

      Kora1986

      20 sierpnia 2018, 12:48

      Oby się nie mylił.

  • aniapa78

    aniapa78

    20 sierpnia 2018, 12:09

    Oczywiście, że fajna z Ciebie babka:) Jestem dobrej myśli. Wszystko będzie dobrze:)

  • paczektoffi

    paczektoffi

    20 sierpnia 2018, 12:01

    Trzymam kciuki! Będzie wszytko dobrze. Tak to prawda :) fajna z Ciebie babka :)