W Sylwestra dużo myślałam o mijającym roku.... Pamiętałam jak na poprzedniego Sylwestra miałam cały czas łzy w oczach.... w tym patrzyłam jak mój Mąż z córką szaleją "na parkiecie" w salonie, patrzyłam jak Olek szaleje w brzuchu.... Boże, żeby tylko ten rok był dla nas też szczęśliwy.... Zamykam się na problemy - nie chcę o nich nawet słyszeć! Wam też tego życzę!
Na chwilę obecną się rozrastam
Brzuch jest większy niż w pierwszej ciąży na tym samym etapie. Zresztą nie tylko brzuch... biust też. Przez to też gorzej już odczuwam "rozpychanie" się Olka i jego naciski na moje wnętrzności. Najbardziej dokucza mi ból żeber. Często muszę się położyć i "rozciągnąć". Po świętach pogorszyły się wyniki moczu, ale udało nam się opanować to bez antybiotyku... w sensie do poziomu "akceptowalnego" przez urologa i ginekologa, bo wyleczyć nie udaje się mnie od 5 lat....
Z aktywności w sumie nadal tylko spacery, więc szału nie ma..... Poza tym Mąż się śmieje, że mam syndrom wicia gniazda, bo robię porządki Prawda jest jednak taka, że przy remoncie musieliśmy "wynieść" cały duży pokój i upchnąć go gdzie indziej, więc teraz doprowadzam wszystko do poprzedniego stanu, a przy okazji pozbywam się rzeczy, którymi obrośliśmy. Niby nie mam duszy zbieracza", ale trochę się przeluźniło w mieszkaniu. Nie idzie mi to w zastraszającym tempie, bo do części zadań potrzebuję Męża, ale powoli do celu. Niedługo trzeba będzie myśleć o przeorganizowaniu sypialni... i kiedy tu czas na odpoczynek??
Kiedy już mam dość i chce się położyć wtedy zatapiam się w książkach. Czytam naprawdę dużo.... teraz zaczęłam czytać książkę Bondy - zobaczymy czy mi podpasuje. Mroza już prawie wszystko przeczytałam
Postaram się zaglądać częściej - pozdrawiam Was bardzo gorąco!!!!!!!
aniapa78
12 stycznia 2019, 21:54Pięknie Ci z brzuszkiem i ciesz się biustem:) Niech rok 2019 będzie dla Was jak najlepszy:)
Orzeszek1984
9 stycznia 2019, 20:53Pięknie wyglądasz:)))) cieszę się że ogólnie wszystko u Ciebie ok. No i doskonale pamiętam jak się starała o dziecko i te zmartwienia. Dlatego dobrze że teraz radujesz się tym faktem i przygotowujesz się w domu i mentalnie;)))
Maratha
9 stycznia 2019, 15:51Rosnijcie oboje zdrowo :)
Pixy.
9 stycznia 2019, 14:08Piękny brzuszek :) Dużo zdrówka w Nowym Roku :)
Laurka1980
9 stycznia 2019, 12:41Wszystkiego najlepszego w nowym roku :)
fitball
9 stycznia 2019, 12:27o jak ja bym chciała się pozbyć wielu rzeczy, wciąż co jakiś czas robię porządki i wciąż wszystko mi się wydaje potrzebne, a potem wciąż jest wszytskiego dużo, wyglądasz bardzo ładnie. ja będę wyglądać jak słoń. Już wyglądam jak słoniątko, a co dopiero na koniec.... Oby przetrać jakoś ten okres, bo zwariować można od tych badań, martwienia się o wyniki i w ogóle...
Kora1986
11 stycznia 2019, 19:36Może nie wygląda, ale mam już 8kg na plusie. Ale wiedziałam na co się decyduję... :-) A co do badań to masz rację - na każde wyniki moczu czekam ze strachem....
Nattiaa
9 stycznia 2019, 11:27super brzusio, ja zamówiłam sobie płytę Ani Lewandowskiej dla ciężarnych, mam nadzieję, że ruszę moje 4 litery
Kora1986
11 stycznia 2019, 19:37Ja też myślałam, że będę ruszać.... najpierw strach przed poronieniem, potem infekcja trwająca 3 tygodnie i tak jakoś mnie to rozleniwiło. Teraz więcej chodzę - przynajmniej tyle...
Nattiaa
14 stycznia 2019, 07:29te ćwiczenia są bardziej wzmacniające i rozciągające więc całkiem przyjemne nie takie że człowiek cały spocony :D:D ja jak pójdę na chorobowe to chcę chodzić z kijkami ale jeszcze muszę się zastanowić bo ostatnio jak szłam w południe to mi 5 osób pisało że mnie widziało hahaha
diuna84
9 stycznia 2019, 11:18Wyglądasz kwitnąco :) Witam i wszystkiego dobrego
klemensik
9 stycznia 2019, 10:30U nas w biblio Bonda i Mróz to hiciory chociaż Mróz jednak bardziej przypada do gustu. Ślicznie wyglądasz:) Odpoczywaj i nie przemęczaj się.
Rarka
9 stycznia 2019, 10:23Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :-)
Pixi18182
9 stycznia 2019, 10:03Aż miło czytać taki pozytywny wpis u Ciebie :) Cieszę się,że wszystko ok. Pięknie rośniecie :) Buziaki dla Was :*
Praksyda
9 stycznia 2019, 09:56wszystkiego dobrego na Nowy Rok ponieważ pochłaniam i Mroza i Bonde polecę ci książki Czornyja
Kora1986
11 stycznia 2019, 19:38Muszę go obczaić w bibliotece
akitaa
9 stycznia 2019, 09:48ładnie rośniesz :) u mnie 24+6 i dopiero od Nowego Roku mnie zaczyna wypychać ;) fajnie, że masz czas na czytanie i dla siebie, ja na razie jeszcze nie mam, pracuję ile mogę. Trzymaj się zdrowo :)
Kora1986
11 stycznia 2019, 19:38W pierwszej ciąży pracowałam do 27 tygodnia, ale jak widać życie czasem nas zaskakuje. Ale do tego trzeba po prostu przywyknąć :-)
akitaa
11 stycznia 2019, 20:25No pewnie, zdrowie dziecka najważniejsze :) ja od lutego chyba już pójdę na L4, bo już się zmęczona czuję, a pasuje wyprawkę też w końcu ogarnąć :P
sachel
9 stycznia 2019, 09:43Cudownie Cię znowu widzieć. Uroczo wyglądasz :) Na kiedy masz termin rozwiązania? A co u Michaliny? Mi ani z Mrozem, ani z Bondą nie po drodze. Chociaż z dwojga złego wybrałabym Bondę :)))) Chociaż po "Okularniku" zarzekałam się, ze Bondy już do ręki nie wezmę. Z Mrozem też się po "Ekspozycji" zarzekałam, że nie tknę, ale mnie znajomi przekonali, że "Kasacja" jest super, że "Zaginięcie" mi się spodoba :))))) Tjaaaaaa. Jednak nie moja bajka. Na szczęście jest tak duży wybór, że możliwości czytelnicze i tak nie pozwalają na przeczytanie wszystkiego z listy "do przeczytania".
Kora1986
11 stycznia 2019, 19:41Termin mam na 17 lub 20.04. W każdym bądź razie na święta. Michalina już nie może się doczekać. Cały czas pyta kiedy będzie kwiecień. Ostatnio mamy znowu fazę jakiegoś buntu, ale myślę, że powoli wraca do normy. Sprawdziła już, że jej płacze i tupania na mnie nie działają :-) Masz rację z tą listą do przeczytania - ja co chwilę wchodzę do biblioteki i coś fajnego widzę, ale wiem że nie mam już miejsca na koncie, bo z mojej karty czytają jeszcze Mąż i Miśka :-) Teraz zamówiłam 2 tomy Katarzyny Miszczuk - Obsesja i Paranoja. Czytałam jej kilka książek - te po opisie mnie zaintrygowały :-)
sachel
13 stycznia 2019, 20:39Michalina będzie cudowną starszą siostrą. A że czasem zdecydowanie okresla samodzielność w potrzebach, planach i guście - tak naprawdę to super. Chociaż wiem, że dla rodziców trudne, męczące i wymagające dużo konsekwencji i samodyscypliny, żeby nie odpuszczać. Nic nie czytałam tej autorki. Teraz kończę teraz biografię van Gogha, książkę o Grzegorzu Przemyku, Puzyńską. No i szykuję się na polecaną przez M.Mellera "Cokolwiek wybierzesz" Szamałka. Tyle książek i tak mało czasu....
ka_wu
9 stycznia 2019, 09:40Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :))) Wyglądasz kwitnąco! Zbieraj siły!
sylwka82
9 stycznia 2019, 09:35Wszystkiego dobrego w Nowym Roku