Chyba w górach halny... Moje dzieci od wczoraj są nie do wytrzymania... Olek nie chce spać, ma problemy z jedzeniem... A Miśka.... To już temat rzeka... Problemy z jedzeniem, pyskowanie, histrie..... Ehhhh. Dobrze że weekend i tata w domu.
Chyba w górach halny... Moje dzieci od wczoraj są nie do wytrzymania... Olek nie chce spać, ma problemy z jedzeniem... A Miśka.... To już temat rzeka... Problemy z jedzeniem, pyskowanie, histrie..... Ehhhh. Dobrze że weekend i tata w domu.
Kristina_isia
30 czerwca 2019, 00:09oj biedna jestes w taki czas, trzeba miec duż epokłady cierpliwości, a ja to czasem sama z soba nie moge wytrzymać !
Olimpiss
23 czerwca 2019, 13:32Owszem w górach halny wieje!! ;>
Kora1986
23 czerwca 2019, 22:28No i wszystko jasne :-)
akitaa
23 czerwca 2019, 13:25Ojj współczuję. U nas, odpukać, od ostatniego skoku w 7-9tyg w miarę stabilnie ;) jutro kończymy 11tyg.
Kora1986
23 czerwca 2019, 22:26U nas teraz chyba skok. W środę skończył 8 tyg i dzisiaj nagle zaczął podnosić głowę leżąc na brzuchu i to dość wysoko, więc jest jakiś duży progres.
akitaa
23 czerwca 2019, 23:04A trzyma rączki przy sobie z przodu przy buzi czy mu się rozjezdzaja? Naszemu się niestety rozjezdzaja, głowę by podniósł, ale bez rąk najchętniej :D no i dupe już wypycha, więc trochę ten punkt ciężkości źle rozkłada.
paczektoffi
23 czerwca 2019, 12:33Dużo siły ! Wiem jak to jest, to wszystko jest przejściowe.
Kora1986
23 czerwca 2019, 22:27Całe szczęście, bo by ludzkość wyginęła :-)